Na 19 grudnia zaplanowano „budżetową” sesję Rady Miasta. Radni tego dnia uchwalą - bądź nie - miejskie finanse na 2019 rok. Debatować będą nad dokumentem przygotowanym jeszcze przez byłego burmistrza Dariusza Szustka, ale i nad poprawkami jego następcy Piotra Płudowskiego.
Spotkanie z mediami
Na ponad tydzień przed sesją nowy włodarz postanowił podzielić się z opinią publiczną proponowanymi przez siebie pomysłami. Wspólnie z wiceburmistrzem Pawłem Krasuskim zaprosił media na konferencję prasową.
- Gdy objąłem funkcję burmistrza, miałem do dyspozycji budżet stworzony przez mojego poprzednika. Po analizie tego dokumentu postanowiłem wspólnie z zastępcą wprowadzić pewne zmiany, korekty i przesunięcia. Zadziało się to w formie autopoprawki, która powstała 30 listopada - powiedział P. Płudowski
- Podeszliśmy do projektu budżetu z gospodarskiego punktu widzenia. Chcemy zabezpieczyć interes miasta, a zarazem pamiętać, że miasto nie funkcjonuje bez jego mieszkańców - dodał.
Zmiany nad zalewem
Najważniejszą zmianą w budżecie proponowanym przez Piotra Płudowskiego jest zabezpieczenie środków na dalszą modernizację zalewu Zimna Woda. W pierwotnym dokumencie Dariusz Szustek wpisał jedynie 1,3 mln złotych na budowę kanalizacji przy działkach rekreacyjnych nad zbiornikiem oraz na budowę ogólnodostępnych toalet przy kąpielisku. Nie zabezpieczył natomiast określonego w Wieloletniej Prognozie Finansowej wkładu własnego na prowadzenie dalszych prac modernizacyjnych nad zalewem. Jak nieoficjalnie udało nam się ustalić, nowy Zarząd Województwa Lubelskiego pozytywnie rozpatrzył wniosek urzędników z Łukowa i przeznaczy 10 mln zł na ten cel.
Plac Narutowicza jeszcze nie teraz?
Drugą ważną zmianą proponowaną przez Płudowskiego jest rezygnacja z modernizacji Placu Narutowicza w przyszłym roku. Decyzja ta budzi największy opór wśród radnych, jednak zdaniem burmistrza obecna dokumentacja tej inwestycji, pochodząca z 2015 roku jest m.in. niekompatybilna z istniejącą infrastrukturą.
- Po analizie dokumentacji doszliśmy do wniosku, że musimy z tego pomysłu zrezygnować. Brakuje m.in. uzgodnień z GDDKiA, a po stworzeniu tego projektu w 2015 r. nie dokonano aktualizacji kosztorysu inwestorskiego. W Łukowie trwa jeszcze modernizacja oświetlenia ulicznego i mamy do czynienia z kilkuletnim okresem trwałości projektu. (Ponowna wymiana latarni - przyp. red.) stałaby w sprzeczności z założeniami projektu dotyczącego tego terenu. Te oraz inne powody zadecydowały o tym, że w 2019 roku nie możemy tej inwestycji przeprowadzić - powiedział burmistrz.
- Chcemy, aby Plac Narutowicza był spójny z wymienionym niedawno oświetleniem ulic w mieście. W tej chwili Łuków przechodzi na lampy ledowe, a w przypadku Placu Narutowicza zaprojektowane mamy lampy sodowe - wtórował zastępca burmistrza Paweł Krasuski.
- Dokumentacja określa też m.in. parkingi z płat granitowych. Gdy na te miejsca wjadą samochody i zacznie z nich kapać olej, możemy sobie wyobrazić, jak będzie to wyglądało - dodał.
Kolejne zastrzeżenia, które wymieniono w autopoprawce do budżetu miasta na 2019 rok to m.in. brak projektu czasowej i stałej organizacji ruchu, brak jasno zdefiniowanych ławek, koszty i stojaków w projekcie, czy brak uzgodnionego programu prac konserwatorskich (w kwietniu 2016 roku Plac Narutowicza wpisany został do wojewódzkiego rejestru zabytków).
- Zgodnie z aktualnie sporządzonym projektem, Plac Narutowicza kończy się na chodniku. Czyli będziemy mieli piękny granit na placu i chodnik z kostki. Nie chcemy tego. Chcemy, aby zostało to zrobione kompleksowo, w całościowym ujęciu, aby rzeczywiście była to wizytówka miasta - powiedział P. Krasuski.
- Chcielibyśmy już na etapie projektu mieć pomysł na organizację ruchu w tym terenie. Wprowadzając w krótkim czasie wykonać te prace, musimy dokładnie zaplanować organizację ruchu, aby miasto nie stanęło w korkach - dodał wiceburmistrz.
Brak prawoskrętów
Trzecia zmiana dotyczy tak zwanych prawoskrętów na Al. Lecha i Marii Kaczyńskich, drodze wchodzącej w skład tzw. Małej Obwodnicy Łukowa. Burmistrz i jego zastępca chcą wycofać się z pomysłu przegłosowanego jeszcze przez poprzednią Radę.
- Chcemy poznać stanowisko GDDKiA i Starostwa Powiatowego odnośnie wyglądu tej ulicy. Chcemy wiedzieć, czy te jednostki pragną, aby była ona faktycznie obwodnicą i przyjmowała ruch tranzytowy, czy miałaby się stać drogą „wewnętrzną”, jak każda inna w mieście - powiedział Paweł Krasuski.
Zdaniem burmistrza Płudowskiego obowiązujące obecnie, podwyższone ograniczenie prędkości na obwodnicy jest wynikiem braku częstych skrzyżowań na tejże. W przypadku wykonania kolejnych, maksymalna prędkość poruszających się pojazdów musiałaby zostać ograniczona, co jest sprzeczne z ideą budowania obwodnic.
Teren za parafią i klimatyzacja w szkole
Kolejne zmiany w autopoprawce do budżetu miasta dotyczą wykonania dokumentacji projektowej na budowę ulic pomiędzy Alejami Kaczorowskiego, ulicą Zagrodową i Wereszczakówny (tereny za kościołem Brata Alberta). W tym przypadku włodarz również chce przesunąć wykonanie tej inwestycji w czasie. Podobnie chce postąpić z planami wykonania klimatyzacji w hali sportowej przy Zespole Szkolno-Przedszkolnym przy ul. Partyzantów.
- Stoimy na stanowisku, że nie ma dziś potrzeby projektować tych dróg, jeśli tam jest szczere pole i nie wiemy, kiedy się cokolwiek tam zadzieje. Mamy informacje, że będą tam prowadzone inwestycje, jednak nie ma jeszcze na nie pozwoleń. Chcemy więc przełożyć projektowanie dróg w czasie - powiedział Paweł Krasuski.
- Sala sportowa wymaga dobrego systemu klimatyzacyjnego, ale po analizie technicznej wspólnie z Wydziałem Inwestycji stwierdziliśmy, że najpierw należy sprawdzić źródła ciepła, m.in. świetliki w dachu powodujące przegrzewanie się budynku. Po audycie energetycznym będziemy mogli opracować system wentylacji mechanicznej i klimatyzację - dodał zastępca Piotra Płudowskiego.
Co w zamian?
Zdaniem Płudowskiego większym problemem dla mieszkańców jest stan ulic w tzw. „dzielnicy za torami”. W zaproponowanej przez niego autopoprawce do budżetu planuje się wykonanie dokumentacji na budowę ulic Rurowej, Bartniej, Sosnowej, Tartacznej oraz Źródlanej.
- Obszar za torami kolejowymi jest w powszechnej opinii uznawany za najbardziej zaniedbany z punktu widzenia infrastruktury drogowej. Należy zatem w trybie natychmiastowym przedsięwziąć kroki zmierzające ku poprawie sytuacji w wymienionych ulicach - czytamy w autopoprawce do budżetu miasta.
Zmiany mają też dosięgnąć starą salę gimnastyczną przy Szkole Podstawowej nr 2 w Łukowie. W miejscu, gdzie trenują dziś zawodnicy sportów walki, mieliby ponownie uczyć się uczniowie „Dwójki”.
- Zgodnie z informacjami od pani dyrektor, placówka nie wykorzystuje sali dla potrzeb szkoły. Potrzebna jest tam dobra sala korekcyjna dla najmłodszych dzieci. W przyszłym roku chcielibyśmy wykonać dokumentację, gdzie dostosujemy i przebudujemy ten budynek dla dzieci - powiedział P. Krasuski.
Komunikacja i winda
W budżecie proponowanym przez Płudowskiego zabezpieczono 500 tys. zł na realizację zbiorowego transportu miejskiego, czyli mówiąc potocznie komunikacji miejskiej. Burmistrz zauważył, że postulat ten posiadały 3 z 4 komitetów startujących w wyborach, a sama komunikacja jest wyczekiwana przez mieszkańców. W budżecie mają też się pojawić środki na budowę windy dla osób niepełnosprawnych przy Szkole Podstawowej nr 5.
- Dziwić może, że w ramach głębokiej termomodernizacji Szkoły Podstawowej nr 5, nie zaprojektowano tam windy, ale doraźne rozwiązanie w postaci schodołazu. Wprawdzie w autopoprawce zadanie to zostało zlikwidowane, to po późniejszych rozmowach z radnymi podjąłem decyzję, że ta winda się tam znajdzie. Jest szansa uzyskania 30% dofinansowania z PFRON - powiedział Piotr Płudowski.
- Widniejąca w autopoprawce zdjęta kwota 1,3 miliona złotych uwzględnia dwie rzeczy: windę za 270 tys. złotych i remont instalacji elektrycznej. My chcemy odstąpić od tej drugiej rzeczy, ponieważ instalacja ma ważny przegląd do 2021 roku. Ponadto rodzice uczniów „Piątki” w ramach własnej pracy i wkładu finansowego wyremontowali sale po termomodernizacji. Nie chcielibyśmy przed upływem jednego roku dokonywać głębokiego ponownego remontu sal lekcyjnych - oznajmił burmistrz.
Radni poprą zmiany?
Jak się jednak okazuje, budżet na 2019 rok może przybrać jeszcze inny charakter niż w wersji zaproponowanej przez Piotra Płudowskiego. Na chwilę obecną trzy komisje Rady Miasta opowiedziały się pozytywnie za projektem tego dokument (wraz z autopoprawką burmistrza), a dwie go zanegowały. Swoje uwagi do uchwały budżetowej wniósł na posiedzeniu Komisji Finansów szef klubu radnych PiS Artur Gałach. Dotyczyć one miały zarówno zmian proponowanych przez Płudowskiego, ale i zapisów wniesionych jeszcze przez poprzednika. Burmistrz Płudowski czeka na spisanie tych pomysłów w postaci oficjalnego dokumentu i ma nadzieję, że uda się stworzyć kompromisowe rozwiązanie.
- Wyrażam nadzieję, że budżet zostanie zaakceptowany przez radnych. Na komisjach wyrażałem opinię, abyśmy patrzyli przed siebie i nie oglądali się na to, co było. Pracujmy razem dla miasta. Liczę na wszystkich radnych i rozsądek - powiedział mediom burmistrz.
- Na samym końcu budżet sprowadza się do tego, aby ludzie mieli równą drogę, i aby mogli dowieźć swoje dzieci. Nie da się głosować przeciwko dobrym rozwiązaniom - zakończył spotkanie jego zastępca.
Płudowski przekonuje do budżetu
Opublikowano:
Autor: Łuków24 | Zdjęcie: Tomasz Goławski
Przeczytaj również:
WiadomościRezygnacja z części inwestycji i zastąpienie ich innymi. Burmistrz Łukowa Piotr Płudowski postanowił przedstawić mieszkańcom proponowane przez siebie poprawki do uchwały budżetowej na 2019 rok. Czy pomysły włodarza zyskają zaufanie radnych 19 grudnia?
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE