reklama

Pijany uciekał przed policjantami. Potrącił mundurowego

Opublikowano:
Autor:

Pijany uciekał przed policjantami. Potrącił mundurowego - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościSTOCZEK ŁUKOWSKI Zenon Z. jechał pijany swoim volkswagenem i nie chciał zatrzymać się do kontroli. Podczas ucieczki potrącił interweniującego policjanta i stuknął w radiowóz. Doigrał się i siedzi w więzieniu.

W minione wakacje 13 sierpnia dwaj policjanci z Komisariatu w Stoczku  Łukowskim pełnili nocną służbę na swoim  terenie. Około godz. 22:20 zauważyli białego Volkswagena Polo, który na ich widok zaczął się dziwnie zachowywać. Raptownie zwolnił, nie trzymał prostolinijnego toru jazdy.

Cofał na radiowóz

Policjanci  podejrzewali, że kierowca polo jest pod  wpływem alkoholu. Pojechali ulicą Piłsudskiego za  jadącym wężykiem kierowcą. Po chwili skręcił on w ul. T. Kościuszki. Policjanci włączyli sygnały dźwiękowe i świetlne, żeby go zatrzymać.  Nie reagował. Zaczął nagle przyspieszać i skręcił w ulicę PCK,  a potem w ul. Partyzantów. Zaraz za skrzyżowaniem zatrzymał się i zaczął nagle cofać wprost na policyjny radiowóz.  Tylko szybka reakcja policjanta i zjechanie radiowozem na lewy pas uchroniła przez  zderzeniem.

  Rajd ulicami

Zenek zawrócił i podjął dalszą ucieczkę po Stoczku Łukowskim. Jechał ulicami Piłsudskiego,  Dwernickiego, do Woli Kisielskiej i Kisielska, gdzie skręcił do Januszówki.

Na końcu drogi w Januszówce zaczął gwałtownie hamować przed przydrożnymi drzewami. Jego auto zgasło i zatrzymało się. Za nim stanął policyjny radiowóz.  Jeden z policjantów wybiegł, aby uniemożliwić pijanemu dalszą ucieczkę.

  Gdy policjant dobiegał do drzwi volkswagena, Zenon uruchomił silnik, włączył bieg wsteczny i   podczas cofania uderzył lewym bokiem swojego samochodu w policjanta. Potem uderzył w radiowóz i ruszył do ucieczki drogą gruntową.

Zabrał kluczyki

Za nim ruszyli policjanci, którzy poinformowali o pościgu Komendę w Łukowie. Zenek zawrócił na polu i zaczął uciekać w stronę Stoczka. Jechał całą szerokością jezdni, aby policjanci nie mogli go wyprzedzić.

W Stoczku skręcił w ulicę Dwernickiego, a następnie w Kolejową i na Rampę Kolejową. Wrócił na Dwernickiego i dojechał do Kisielska. Tu zaczął  gwałtownie  hamować i  skręcił znów w drogę gruntową. Kiedy zmieniał bieg, samochód zatrzymał się.

Policjanci zatrzymali radiowóz, jeden z nich wybiegł, otworzył drzwi volkswagena, krzycząc "Policja!" Zenek znów próbował odpalić silnik, ale policjant chwycił go za rękę i wyciągnął kluczyki ze stacyjki. Policjanci obezwładnili i zakuli w kajdanki pijanego uciekiniera.

 Karetka pogotowia zabrała potrąconego policjanta na  badanie.

Jechał po piłę

Zenon trafił na Komendę w Łukowie, gdzie po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Areszt przedłużono na kolejne trzy miesiące w listopadzie 2019 r.

 Podczas przesłuchań Zenon Z.  zeznał, że nie wie, dlaczego tak się zachowywał i uciekał. Stwierdził, że chyba  bał się skutków karnych kolejnej jazdy "po pijaku" i żałuje tego. Wyjaśniał, że feralnego wieczoru wypił u jednego kolegi cztery półlitrowe piwa, potem pojechał do drugiego kolegi pożyczyć piłę motorową. Kiedy wracał, natknął się na patrol policji i zaczął zwiewać.

- Słyszałem syrenę policyjną i widziałem niebieskie "koguty". Nie wiem, czemu się nie zatrzymałem - wyjaśniał. Twierdził także, że policjant potrącony przez niego jest sam sobie winien, bo skakał jak kaskader.

 Był poczytalny

Zachowanie Zenona podczas policyjnej interwencji dało do myślenia prokuratorowi. Na  jego wniosek  powołano biegłych lekarzy psychiatrów, aby Zenka przebadali. Biegli nie stwierdzili u 43-latka choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego. Orzekli, że w chwili zdarzenia był poczytalny. 

Pod koniec listopada ubiegłego roku do Sądu Rejonowego w Łukowie wpłynął akt oskarżenia w tej sprawie. Prokurator postawił Zenonowi pięć zarzutów. Jak się okazało, był on dobrze znany policji i  kilka razy  zatrzymywany za jazdę po pijaku swoją "polówką".

 Jazda po pijaku i napaść

Prokurator oskarżył Zenona o jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości:  22 czerwca 2019 r. na Izydorach w Stoczku Łukowskim,  13 lipca 2019 r., w Woli Kisielskiej,  14 lipca 2019 r. w Stoczku na ul. Sikorskiego i 13 sierpnia 2019 r. na trasie Stoczek Łukowski -  Januszówka. Przeważnie miał około dwóch promili lub więcej alkoholu w organizmie.  Ponadto 13 sierpnia uciekał przed policją i mimo danych mu sygnałów dźwiękowych i świetlnych, "nie zastosował się do wydanego przez  policjantów polecenia zatrzymania się oraz kontynuował jazdę, oddalając się z miejsca kontroli".

 W ostatnim zarzucie dla Zenona jest mowa o tym, że "po pościgu podjętym przez umundurowanych funkcjonariuszy poruszających się oznakowanym radiowozem, dopuścił się czynnej napaści na policjanta", a także umyślnie staranował i uszkodził policyjny radiowóz.

 Rok więzienia

Zenon Z. przyznał się do winy.  Usprawiedliwiał się, że dopuścił się tych czynów z powodu uzależnienia do alkoholu i  trudnej sytuacji osobistej.

 Wyrok w tej sprawie zapadł w Sądzie Rejonowym w Łukowie 21 stycznia. Sąd uznał  Zenona Z. za winnego zarzucanych mu czynów. 43-latek z gminy Stoczek Łukowski otrzymał następujący wyrok: jeden rok pozbawienia wolności, osiem lat zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, 2 tys. zł  nawiązki dla poszkodowanego policjanta, 15 tys. zł świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.



Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE