Druhowie z Nurzyny nazwali swój nowy wóz "Władek" na cześć jednego z założycieli jednostki i pierwszego prezesa Władysława Czupryny, który działał tutaj od 1926 r.
Lekki
samochód
ratownictwa technicznego z funkcją gaśniczą trafił do Ochotniczej
Straży Pożarnej w Nurzynie już w listopadzie ubiegłego roku. W tym
miesiącu nastąpiło jego uroczyste poświęcenie.
- W 2017 r. podjęliśmy pierwsze kroki w sprawie zakupu wozu strażackiego.
Mamy go już dziewięć miesięcy. Każdy z druhów dołożył swoją cegiełkę,
żebyśmy mieli ten samochód - mówi Zenon Celiński, prezes OSP Nurzyna.
- Zakup wozu został dofinansowany przez
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji za 130 tys. zł oraz
Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Lublinie z
"Ogólnopolskiego programu finansowania służb ratowniczych" za 100 tys.
zł. Otrzymaliśmy też wsparcie od Urzędu Gminy Trzebieszów i wójta
Mirosława Szekalisa w wysokości 30 tys. zł. Nasz wkład własny wyniósł
ok. 35 tys. zł. Wartość wozu to prawie 300 tys. zł. Dziękujemy
wszystkim, którzy przyczynili się do zakupu wozu
- dodaje.
Fabrycznie nowy iveco
zastąpił w jednostce 12-letniego forda, który trafił do druhów z OSP
Szaniawy-Matysy. W wyposażeniu wozu jest m.in. zbiornik wody o
pojemności 1,2 tys.
litrów, pompa o wydajności 350 litrów na minutę, motopompa "Niagara" do
wypompowywania wody z pomieszczeń. Dzięki nowemu sprzętowi podczas akcji
strażakom wystarczy
wody na ok. 10-15 minut gaszenia pożaru.
- Bardzo cieszę się z nowego samochodu. Zyskaliśmy większy wóz, który
jest typowo strażacki. Mamy z każdej strony dostęp do sprzętu. W fordzie
mieliśmy tylko jedne tylne drzwi, a tu mamy pięć. To bardzo pomocne
podczas akcji. Mamy tutaj też trzy razy większy zbiornik wody niż w
fordzie - mówi Bogdan Nurzyński, wiceprezes OSP Nurzyna.