Wczoraj po południu w Łukowie policja
odnotowała telefon od mężczyzny, który groził wysadzeniem bloku
mieszkalnego przez odkręcenie gazu w kuchence. Desperat w pewnym
momencie rozłączył telefon i nie odbierał kolejnych połączeń
od mundurowych.
Policjanci zlokalizowali miejsce, skąd
nadeszła rozmowa telefoniczna i udali się na miejsce zdarzenia.
Wchodząc na klatkę schodową wyczuli woń gazu ziemnego, lecz nie
zważając na zagrożenie wbiegli na trzecie piętro budynku i weszli
do ustalonego mieszkania. Znajdował się w nim niedający oznak
życia 48-latek. Został on ewakuowany przez mundurowych, którzy w
międzyczasie zakręcili również kurki w kuchence gazowej i
otworzyli wszystkie okna w pokojach. Zamknęli też główny zawór
gazowy w budynku. W międzyczasie wyniesiony z mieszkania 48-latek
zaczął odzyskiwać przytomność, jednak nie można było nawiązać
z nim logicznej rozmowy. Mężczyzną zajął się personel karetki
pogotowia.
Funkcjonariusze ustalili, że w czasie
gdy 48-latek odkręcił gaz w kuchence, w bloku w którym mieszkał,
w 24 mieszkaniach przebywało kilkadziesiąt osób. Wybuch gazu mógł
spowodować ogromną tragedię, w której ucierpieliby mieszkańcy
całego bloku. Jak informuje rzecznik prasowy łukowskiej komendy,
asp. sztab. Marcin Józwik, zapewne dzięki szybkiej reakcji
policjantów i ich profesjonalnemu podejściu do zagrożenia, nie
doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia.
Po badaniach lekarskich okazało się,
że życiu i zdrowiu przewiezionego do szpitala mężczyzny nie
zagraża niebezpieczeństwo. W jego organizmie natomiast stwierdzono
ponad 3 promile alkoholu. Gdy 48-latek wytrzeźwieje, usłyszy zarzut
sprowadzenia bezpośredniego zdarzenia, które zagraża życiu lub
zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. Grozi za to
kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
O krok od tragedii. Chciał wysadzić blok w powietrze!
Opublikowano:
Autor:
asp. sztab. Marcin Józwik
| Zdjęcie: KPP w Łukowie
Przeczytaj również:
Polecane artykuły:
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.