reklama

Nurzyński: „Chcę mieć realny wpływ na lepszy i szybszy rozwój naszego miasta”

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: BMTechnology

Nurzyński: „Chcę mieć realny wpływ na lepszy i szybszy rozwój naszego miasta” - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościKim jest Maciej Nurzyński? Dlaczego zdecydował się kandydować na urząd burmistrza Łukowa? Poniżej rozmowa z kandydatem Przymierza dla Ziemi Łukowskiej na to stanowisko.

Kim jest Maciej Nurzyński i co robił do tej pory?

Jestem łukowianinem, mam 36 lat. Przez wiele lat zajmowałem stanowiska kierownicze bądź samodzielne stanowiska specjalisty. Byłem dyrektorem oddziału banku, dyrektorem biura fundacji, jestem sekretarzem placówki edukacyjnej oraz członkiem zarządu organizacji pozarządowych. Studiowałem filologię polską na Uniwersytecie Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach. Pracowałem jako nauczyciel w IV Liceum Ogólnokształcącym im. Jana Pawła II w Łukowie. Praca w bankowości - zwłaszcza funkcja dyrektora w Oddziale BGŻ w Łukowie - dała mi dobrą lekcję zarządzania zespołem, radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych. Uodporniła na stres. W pewnym momencie zaczęła we mnie dojrzewać myśl o zmianie ścieżki zawodowej. Nie chciałem pracować dla zagranicznej korporacji. Związałem się z zasłużoną, lokalną firmą - Bankiem Spółdzielczym. Dzięki pracy poznałem wielu ludzi, ich potrzeby, problemy.

Jak w tym wszystkim znalazłeś jeszcze czas na pracę społeczną?

Będąc jeszcze dyrektorem banku zostałem członkiem Fundacji Cegiełkowo Pasja i Pomoc. Zmienił się mój punkt widzenia. Nie Ja stało się ważne a My. Dlatego zawsze stawiam na rodzinę. Jestem mężem i ojcem.

Czym dokładnie zajmuje się „Cegiełkowo”?

Dzięki dobrym ludziom działamy na rzecz podopiecznych z terenu Ziemi Łukowskiej. Zbieramy pieniądze na rehabilitację i leczenia naszych podopiecznych. Wspieramy osoby cierpiące na nieuleczalne choroby, działamy na rzecz osób z zaburzeniami rozwojowymi. Zarażamy sportem. Organizujemy cykliczne imprezy: Biegi Mikołajkowe, spotkania Trenuj Zdrowo-Owocowo.

Ale Maratonu jeszcze nie organizowałeś?

(Uśmiech) Nie, ale przebiegłem ich kilka, a właśnie jesteśmy w trakcie przygotowań do Półmaratonu w Jacie. Odbędzie się pod hasłem Półmaraton Jata „21 serc”. Biegniemy 7 października. Bądźcie z nami, podzielcie się swoją siłą, część środków z wpisowego przekażemy na podopiecznych Fundacji.


(Mój najtrudniejszy bieg? Właśnie się rozpoczął. Fot. BM Technology)

Mieszkańcom Łukowa niewiele mówi nazwa „Żółty Latawiec”. Czym zajmujesz się w tej siedleckiej Fundacji?

W „Żółtym Latawcu” w przedszkolu i fundacji wspieramy dzieci, młodzież i dorosłych z trzech województw: mazowieckiego, lubelskiego, podlaskiego. Organizujemy szkolenia, warsztaty i konferencje. Prowadzimy terapię dla osób z zaburzeniami rozwojowymi, ale również uwrażliwiamy społeczeństwo na ich potrzeby. Często projekty realizujemy w oparciu o partnerstwa. Współpracuję z licznymi organizacjami pozarządowymi, jednostkami samorządu terytorialnego, przedstawicielami biznesu.

A więc samorząd nie jest Ci zupełnie obcy?

Oczywiście, że nie. Od początku kariery zawodowej oraz poprzez pracę na rzecz organizacji, współpracuję m.in. z Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Funduszami Europejskiego Obszaru Gospodarczego, Fundacją Batorego, Samorządem Województwa Mazowieckiego, Miastem i Gminą Siedlce, Powiatem Siedleckim, Miastem i Gminą Łuków, Powiatem Łukowskim. Znam się na pozyskiwaniu pozabudżetowych środków finansowych.

Samorządy powinny ściślej współpracować z organizacjami pozarządowymi?

Zdecydowanie. NGO powinny być strategicznym partnerem w działaniach każdego samorządu. Dzięki temu możemy współdecydować o tym, co dzieje się w naszym sąsiedztwie, mieście.

Dlaczego kandydujesz?

Budują mnie ludzie, nie tylko ambicje. Moja kandydatura, jest odpowiedzią na propozycję mieszkańców Łukowa oraz radnych Przymierza Dla Ziemi Łukowskiej i członków stowarzyszenia. Kandydując na burmistrza, ubiegam się równocześnie o mandat radnego Rady Miasta. 

Dwie pieczenie na jednym ogniu?

Tylko dzięki temu będę miał realną szansę na skuteczną harówkę na rzecz miasta i mieszkańców. Wychowałem się na os. Klimeckiego. Widzę, że przez ostatnie lata Łuków się zmienił. Choć pewne rzeczy są „wieczne”, na przykład wysłużona nawierzchnia na ul. Rurowej. To oczywiście tylko przykład. Mam do zaproponowania dużo więcej. Mój plan dla Łukowa przedstawię wkrótce.


(W które buty wejść? Nowe zadania, te same wartości. Fot. BM Technology)

Nie chcesz podpowiadać rozwiązań konkurentom lub obecnemu burmistrzowi?

To nie tak. Mam swoje ambicje. Od dwóch kadencji Łuków ma tego samego włodarza. W karierze menadżerskiej 8 lat, to okres, po którym warto rozważyć zmianę pracy. Poza tym w mieście decyzje podejmują za mnie osoby, których nie znam, nie zawsze też rozumiem ich intencje. Kiedyś moją niezgodą na otaczającą mnie rzeczywistość były wiersze i proza, a na studiach muzyka. Teraz przez start w wyborach chcę mieć realny wpływ na lepszy i szybszy rozwój naszego miasta.

Masz cechy, które predysponują cię do bycia burmistrzem?

Potrafię organizować ludzi do pracy. Przejrzysta struktura, jasno określone zadania oraz odpowiedzialność za nie umożliwia osiąganie celów. Ukończyłem studia podyplomowe - zarządzanie zasobami ludzkimi na Uczelni Łazarskiego oraz kurs kwalifikacyjny zarządzanie oświatą w MSCDN w Siedlcach. Potrafię rozwiązywać konflikty, często wynikające z niezrozumienia i zakłóconej komunikacji. Dzięki pracy w różnych sektorach wiem, że są pewne cechy niezmienne, które powinien posiadać każdy manager: to umiejętność budowania zespołu, zarządzanie nim np. w kryzysie, motywowanie. Wiem, co to szacunek do pracy drugiego człowieka. Cenię sobie mądre zarządzanie, daleki jestem od rządzenia czy uprawiania polityki.






Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE