Nie znaleźli kierownika

Przypomnijmy: pierwszy konkurs trwał do 27 lipca.

Zwycięzca się rozmyślił

Urząd Gminy ogłosił go, gdy Henryk Szczygieł, z adamowskim ośrodkiem zdrowia związany kilkanaście lat, a szefujący mu od mniej więcej dziesięciu, zapowiedział przejście na emeryturę z końcem lipca tego roku.

Jak informowała nas niedawno Jolanta Biaduń, sekretarz gminy Adamów, w konkursie wzięło udział troje kandydatów, z czego dwie osoby spełniały wymagania formalne. Komisja dokonała jednogłośnie wyboru kandydata na kierownika ośrodka zdrowia, jednak 1 sierpnia, czyli w dniu, w którym zwycięzca konkursu miał podpisać umowę o pracę, zrezygnował z tego stanowiska.

Wójt Sławomir Skwarek tłumaczy, że przyczyną był fakt, iż prawo zabrania łączenia funkcji kierownika SP ZOZ z prowadzeniem własnej działalności gospodarczej.

- Dziś, jak widać, nie wszystkim opłaca się pracować za 20 tys. zł brutto. Takie są przepisy, moim zdaniem nieprzystające do obecnej sytuacji na rynku pracy wśród lekarzy - dodaje.

Lekarze niezainteresowani

Drugi konkurs trwał do 13 sierpnia. Od kandydatów wymagano: wykształcenia wyższego, wiedzy i doświadczenia, dającego rękojmię prawidłowego wykonywania obowiązków kierownika, minimum pięcioletniego stażu pracy na stanowisku kierowniczym albo ukończonych studiów podyplomowych na kierunku zarządzanie i co najmniej trzyletniego stażu pracy, a także niekaralności za przestępstwo popełnione umyślnie.

Jednak i tym razem poszukiwanie następcy Henryka Szczygła zakończyło się niepowodzeniem. Na konkurs nie wpłynęło ani jedno zgłoszenie.

- To dlatego, że takiego angażu nie przewidywaliśmy dla osoby niebędącej lekarzem - mówi wójt. - Większość lekarzy spełniających kryteria (a takie osoby preferowaliśmy) ma etaty w publicznej służbie zdrowia i własną działalność gospodarczą. W związku z powyższym nie były zainteresowane stanowiskiem tylko w publicznej służbie zdrowia.

Co dalej?

Na razie pełniącym obowiązki kierownika SPZOZ w Adamowie jest mianowany przez wójta dr Andrzej Grątkowski, pracownik placówki.

- Pan doktor na podstawie Kodeksu Pracy dostał za zadanie wykonywanie dodatkowo tych obowiązków do dnia zatrudnienia szefa ośrodka, jednak nie dłużej niż do 31 października - zdradza Jolanta Biaduń.

Z kolei wójt Skwarek informuje, że po dwóch nieskutecznych konkursach ma prawo powierzyć to stanowisko wybranej osobie już bez przeprowadzania konkursu.

Panna na wydaniu

Włodarz gminy dodaje, że w tej chwili na rynku pracy panuje "totalny brak lekarzy". Dlatego adamowski ośrodek zdrowia szuka nie tylko szefa, ale też zwykłych medyków.

- Mamy w SP ZOZ wolne etaty lekarskie i wolne pieniądze - zachęca. - 1 września na stanowisko lekarza wrócił doktor Henryk Szczygieł. To polepszy naszą sytuację, ale poszukujemy kolejnych lekarzy. Na razie nie podam warunków finansowych, jakie możemy im zaoferować, bo szczegóły muszą być uzgodnione z p.o. kierownika, dr. Andrzejem Grątkowskim, lub za moim pośrednictwem, jako przewodniczącym Rady Społecznej SP ZOZ.

Sławomir Skwarek zdradza nam jednak, że jeśli i te poszukiwania nie poskutkują, gmina zastosuje wyjście awaryjne.

- Myślę, że okaże się zdecydowanie lepsze dla mieszkańców gminy, czyli zapewni zdecydowanie lepszą opiekę medyczną. Nie mogę zdradzić, co to za pomysł, ponieważ rozważam kilka wersji. Ale powiem tyle: jesteśmy dość bogatą panną na wydaniu i  szukamy kawalera - kończy z uśmiechem.

Czyżby władze gminy planowały przekazanie ośrodka zdrowia prywatnej firmie z branży medycznej? Przekonamy się już wkrótce.