Jak poinformował Krzysztof Konstanty, dyrektor Powiatowego  Zespołu Oświatowego w Łukowie, choć placówki z terenu powiatu (oprócz Poradni  Psychologiczno-Pedagogicznej) od 8 kwietnia uczestniczą w akcji protestacyjnej,  nie nastręcza to większych problemów.
- Nauczyciele, którzy  przystąpili do pracy, wspólnie z kadrą kierowniczą zapewniają opiekę uczniom  przychodzącym do szkoły. Podobna sytuacja ma miejsce w internacie Zespołu Szkół  w Radoryżu Smolanym. W internacie I LO nie pojawili się wychowankowie -  mówił.
Dyrektor dodał też, że egzaminy gimnazjalne w Specjalnym  Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Baczkowie i Zespole Placówek w Łukowie  przebiegają bez zakłóceń. PZO nie ma też sygnałów, żeby miały nastąpić  problemy, jeśli chodzi o egzaminy w podstawówkach.
Może posłowie?
Radny Zbigniew Zemło (Przymierze dla Ziemi Łukowskiej)  zapytał, czy Zarząd Powiatu bierze pod uwagę rozwiązania prawne, które  spowodowałyby, że nauczyciele szkół średnich otrzymają wynagrodzenie za czas  strajku.
Starosta Dariusz Szustek odpowiedział, że z takim pytaniem  zgłosił się prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego w Stoczku Łukowskim:
-  Odpowiedzieliśmy, że niestety nie, ponieważ, według naszej wiedzy Regionalna  Izba Obrachunkowa kwestionuje możliwość wypłacania nauczycielom wynagrodzenia za  czas strajku - powiedział.
- Czy jednak w związku z tym Zarząd Powiatu wnioskował do  resortu o zmianę ustawy w tej sprawie? Polski parlamentaryzm zna przykłady, że  takie inicjatywy wpływają na zmianę prawa. Jeśli Zarząd tego nie uczynił,  wnioskuję, żeby jak najszybciej podjął taką decyzję - zareagował Leszek  Świętochowski (PSL)
- Eksponowanie, że nie będzie tych wynagrodzeń, wpływa  raczej na eskalację protestu niż jego łagodzenie. Powinniśmy zmierzać w  kierunku łagodzenia emocji, żeby jak najszybciej zakończyć strajk - dodał.
Starosta odparł, że przekaże te uwagi posłom reprezentującym  powiat łukowski, by rozważyli wystąpienie z interpelacją w sprawie ustawowej  zmiany zapisu w tej sprawie.
Tak mówi ustawa
Dariusz Szusek powołał się też na odpowiedź, jaką RIO przedstawiła  burmistrzowi Myślenic. Napisano tam, że, zgodnie z art. 23 ustawy o  rozwiązywaniu sporów zbiorowych, udział pracownika w strajku  zorganizowanym zgodnie z przepisami ustawy nie stanowi naruszenia obowiązków  pracowniczych, a w okresie strajku zorganizowanego zgodnie z przepisami  przywołanej ustawy pracownik zachowuje prawo do świadczeń z ubezpieczenia  społecznego oraz uprawnień ze stosunku pracy z wyjątkiem prawa do  wynagrodzenia. (...) pracownicy, którzy decydują się na udział w strajku, muszą  liczyć się z konsekwencjami w postaci utraty prawa do wynagrodzenia za czas  strajku.
Izba zauważyła też, że samorząd, który wypłaci takie  wynagrodzenie, albo będzie chciał w jakiś sposób obejść przepisy, naruszy  dyscyplinę finansów publicznych, za co wiąże się z odpowiedzialnością prawną.
- Wypłacenie wynagrodzenia za czas strajku jest niemożliwe.  Jeśli parlament w trybie nadzwyczajnym zmieni ustawę, dostosujemy się -  skomentował starosta.
Nagród nie będzie
Polemikę z nim podjęli radni PSL. Krzysztof Fornal  zasugerował, że zacytowana opinia RIO dotyczyła tylko danego samorządu:
- Może, żeby przeciąć te wątpliwości, warto by było wystąpić  z zapytaniem do Izby w Lublinie? - zapytał
- Wszystkie RIO muszą się opierać na tych samych ustawach.  Małopolska Izba przywołała ustawę, która póki co się nie zmieniła, więc  interpretacja Izby z Lublina nie będzie konieczna - tłumaczył starosta.
Radny Świętochowski miał inne zdanie:
- Istnieje możliwość wynagradzania nauczycieli poprzez  dodatki służbowe lub motywacyjne. Czy Zarząd przewiduje możliwość, że środki,  które zostaną zaoszczędzone w wyniku niezapłacenia za czas strajku, będą  wypłacone w formie, któregoś z tych dwóch instrumentów? To byłby sygnał, że  pochylamy się nad problemami i nie chcemy ich biologicznego unicestwienia -  skwitował.
W odpowiedzi Dariusz Szustek poinformował, że Zarząd będzie  się zajmował wyłącznie prawnymi możliwościami rozwiązania problemu.
- Zdecydowanie odrzucimy pomysł, żeby strajkującym  nauczycielom wypłacić nagrody - zakończył starosta.
A jak w mieście?
Podobna kwestia została też poruszona na sesji Rady Miasta Łuków  dwa dni wcześniej. O pieniądze dla strajkujących nauczycieli pytał radny Maciej Nurzyński.
- Czy zastanawiał się  Pan nad rekompensatą dla strajkujących nauczycieli? Wiemy że osoby które  strajkują, nie dostaną wynagrodzenia. Wiemy też, że nie jest pan pracodawcą  natomiast jest pan wieloletnim nauczycielem i - mówiąc kolokwialnie - ma  pan pod swoimi „skrzydłami” oświatę - zwrócił się w kierunku burmistrza Łukowa  Piotra Płudowskiego radny Maciej Nurzyński.
- Tak jak pan zaznaczył, nie jestem pracodawcą nauczycieli i  zostawiam to dyrektorom. Ze swej strony mogę powiedzieć, że plan finansowy dla  szkół w mieście nie został zmniejszony - odpowiedział burmistrz miasta.
- Proszę aby prowadzić dialog z dyrektorami szkół. Jest pan  członkiem Zarządu Związku Miast Polskich, więc warto podpytać bardziej doświadczonych  kolegów, ponieważ mają oni ciekawe pomysły - dodał radny Nurzyński.
Miasto - w nawiązaniu do pojawiających się już informacji  małopolskiej Regionalnej Izby Obrachunkowej - ma wystąpić o dodatkową ekspertyzę  RIO z Lubelszczyzny. Tym czasem strajk nauczycieli wciąż trwa.
Nie zapłacą za strajkowanie
 Opublikowano: 
 Autor: Tomasz Goławski | Zdjęcie: Tomasz Goławski
WiadomościPodczas ostatniej sesji Rady Powiatu Łukowskiego radni zarówno z koalicji, jak i opozycji pytali o protest nauczycieli.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE