reklama

Miejski Zespół Oświatowy: jest sprzeciw pracowników edukacji

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Redakcja

Miejski Zespół Oświatowy: jest sprzeciw pracowników edukacji - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościCzy w Łukowie powstanie Miejski Zespół Oświatowy? Pomysł burmistrza Piotra Płudowskiego, który ma być omawiany podczas najbliższej sesji Rady Miasta napotkał na opór ze strony części pracowników przedszkoli i szkół podstawowych. Czy w tej sytuacji MZO ma szansę na realizację?

Burmistrz Piotr Płudowski chce powołać do życia nową jednostkę w mieście, która zatrudniałaby część pracowników administracyjnych z miejskich przedszkoli i szkół podstawowych. Miejski Zespół Oświatowy - bo tak nazywałaby się ów podmiot, miałby funkcjonować podobnie jak jego powiatowy i gminny odpowiednik. Zadaniem MZO byłoby prowadzenie wspólnej obsługi administracyjnej, finansowej i organizacyjnej przedszkoli i szkół, dla których organem prowadzącym jest Miasto. Zespół miałby także przygotowywać konkursy na stanowiska dyrektorów jednostek oświatowych, prowadziłby wszelkie sprawy kadrowe.

- Miejski Zespół Oświatowy to instytucja, która ma zebrać w jednym miejscu wszelkie decyzje związane z funkcjonowaniem szkół i przedszkoli od strony finansowo-organizacyjnej. Wzorujemy się na Powiecie Łukowskim oraz gminach, w których już to funkcjonuje - mówi Paweł Krasuski, zastępca burmistrza Łukowa.

- Powstanie tego zespołu oprócz ułatwień organizacyjnych zarówno dla dyrektorów jak i dla Urzędu Miasta wiąże się z istotnymi oszczędnościami, szacowanymi przez nas na około 400 tysięcy złotych rocznie. Taka kwota pozwoliłaby na przykład na wykonanie remontu jakiejś drogi osiedlowej lub sfinansowanie dodatkowych zajęć pozalekcyjnych - dodaje.

Rzecz w tym, że pomysł utworzenia Miejskiego Zespołu Oświatowego nie podoba się części zatrudnionych osób w szkołach i przedszkolach. Na ręce radnych 12 marca trafiło pismo podpisane przez 21 osób - dyrektorów i pracowników administracyjnych szkół oraz przedszkoli. Osoby te obawiają się wręcz obniżenia standardów jakości pracy placówek oświatowych oraz utratę zatrudnienia. Niepokoją się, że zmiany miałyby wejść w życie w trakcie roku budżetowego.

- Argument, że powołany MZO będzie kontrolował finanse placówek oświatowych jest nieprzekonujący, gdyż sugeruje, że do tej pory takowej kontroli nie było – czytamy w piśmie.

Sprzeciw budzi też data ewentualnego „startu” jednostki. Władze miasta chcą aby Miejski Zespół Oświatowy swoje funkcjonowanie rozpoczął 1 lipca bieżącego roku. Dla porównania Powiatowy Zespół Oświatowy swoją działalność zainaugurował 1 stycznia 2013 r.

- Przedstawione argumenty, że powołany MZO poprawi czy uzdrowi sytuację placówek oświatowych nie są zasadne. Niepokojącym jest także fakt, że wprowadzanie tak poważnej zmiany organizacyjnej planowane jest w trakcie roku budżetowego - piszą autorzy listu.

Władze miasta wyjaśniają jednak, że motyw który przyświeca nad utworzeniem MZO to oszczędności i uproszczenie funkcjonowania jednostek. Przekonują, że jest już wygospodarowane miejsce na funkcjonowanie Zespołu i że obawy o utratę zatrudnienia przez obecne księgowe w szkołach i przedszkolach są bezpodstawne.

- Każdy pracownik, którego dotkną zmiany otrzyma propozycję pracy w MZO bądź w innej jednostce zgodnie ze swoimi kompetencjami. To nie jest tak, że będziemy zwalniać ludzi. Mamy wręcz komfortową dla tych osób sytuację, która może się już nie powtórzyć - mówi zastępca burmistrza.

- Powstanie Powiatowego Zespołu Oświatowego było rozłożone w czasie, głównie z powodu niemożności zatrudnienia osób w innych miejscach. Ówczesne władze powiatu czekały też, aż część pracowników nabędzie uprawnienia emerytalne. Jest to zresztą zrozumiałe. W przypadku Miasta nie musimy czekać - dodaje.

Argumentem Miasta jest również to, że na chwilę obecną dyrektorzy przede wszystkim przedszkoli oprócz bieżącego kierowaniem jednostkami, sami zajmują się też rekrutacją i mają „na głowie” inne obowiązki. To jednak nie przekonuje autorów pisma.

- Kolejną sprawą jest struktura MZO, która nie zapewnia zatrudnienia wszystkim osobom dotąd zatrudnionym na stanowiskach głównych księgowych, referentów ds. płac i referentów płacowo-kadrowych. Proponowane zaś wynagrodzenia ewentualnie zatrudnionych w MZO, np. w przypadku głównej księgowej, która dotąd będąc w XVI grupie zaszeregowania ma znaleźć się między VI a IX grupą. Takie działanie jest nieetyczne i świadczy o nierównym traktowaniu pracowników – oznajmiają osoby podpisane pod petycją.

Powyższą uwagę również komentuje druga strona, czyli Urząd Miasta, wskazując na pewne nieścisłości w liście. Jak udało nam się dowiedzieć od burmistrza, z pracownikami rozmawiali przedstawiciele Wydziału Edukacji UM.

- Gdyby wszyscy przeszli do MZO na takich samych warunkach, nie było by żadnych oszczędności, a jedynie sama zmiana dla zmiany. Prowadziliśmy rozmowy z dyrektorami placówek oświatowych oraz kadrą administracyjną i nie jest tak, że pomysł powołania Zespołu nie ma zwolenników. Prawdą również nie jest to, że nie było żadnych rozmów z zainteresowanymi osobami. Proponowane przez nas rozwiązania doprowadzą do standaryzacji i „zrzucenia” z tych osób części obowiązków takich jak np. sprawy związane z arkuszami organizacyjnymi. Z punktu widzenia obciążenia pracą jest to dla nich korzystne rozwiązanie - dodaje zastępca burmistrza.

Tematem Miejskiego Zespołu Oświatowego będą zajmować się jeszcze komisje Rady Miasta. Temat będzie omawiamy podczas sesji, zaplanowanej na środę 27 marca. Czy pomysł władz zyska poparcie radnych? Według nieoficjalnych informacji duża grupa zamierza sprzeciwić się pomysłowi burmistrza i urzędników.




Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE