reklama

Kuria: Biskup nie był bierny w sprawie księdza skazanego za molestowanie

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Internet (zdjęcie poglądowe)

Kuria: Biskup nie był bierny w sprawie księdza skazanego za molestowanie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości"Biskup Siedlecki ukarał księdza upomnieniem, pozbawił go upoważnienia do spowiadania przez rok i sukcesywnie odsunął od bezpośredniej pracy duszpasterskiej z zakazem publicznego sprawowania sakramentów" - wylicza kuria siedlecka. Chodzi o kapelana skazanego za molestowanie pacjenta w szpitalu w Łukowie.

Sprawa ujrzała światło dzienne po tym, jak Łuków został oznaczony na "Mapie kościelnej pedofilii w Polsce". Po publikacjach m.in. Wspólnoty Łukowskiej oraz portalu Łuków24.pl, liczne media regionalne i ogólnokrajowe powoływały się na nasz tekst. Temat podjęły też inne lokalne.

Wyrok po ośmiu latach od przestępstwa

Przypomnijmy: ponad 60-letni dziś ks. Stanisław B. był do 2010 r. kapelanem szpitala w Łukowie. W tym samym roku władze kościelne przeniosły go z Łukowa na stanowisko kapelana w szpitalu w Radzyniu Podlaskim, gdzie pracował do 2016 r. Stamtąd został przeniesiony do domu księży emerytów, kiedy władze kościelne dowiedziały się o stawianych mu zarzutach.

Jego sprawą zajmowała się Prokuratura w Łukowie, która skierowała do tamtejszego sądu akt oskarżenia. Ksiądz był oskarżony o to, że: „w dniu bliżej nieustalonym okresu od 10 stycznia 2010 r. do 10 lutego 2010 r. doprowadził (mężczyznę) do poddania się innej czynności seksualnej w postaci masturbacji przy wykorzystaniu bezradności pokrzywdzonego, hospitalizowanego w SP ZOZ w Łukowie pod wpływem leków sedatywnych, w stanie częściowego unieruchomienia kończyn i z założonymi drenami".

Łukowski Sąd Rejonowy uznał ks. Stanisława B. winnym i skazał go w grudniu 2017 r. na karę dwóch lat pozbawienia wolności i 15 tys. zł nawiązki na rzecz ofiary. Ksiądz odwołał się od wyroku. 29 marca 2018 r. Sąd Okręgowy zawiesił karę dwóch lat więzienia na 5-letni okres próby, pozostawiając bez zmiany karę finansową na rzecz ofiary.

Przed napisaniem artykułu skontaktowaliśmy się także z ks. Jackiem Świątkiem, rzecznikiem prasowym Kurii Siedleckiej, który poinformował nas, że ksiądz Stanisław B. przebywa obecnie w Domu Księży Emerytów w Siedlcach, gdzie czeka na decyzję biskupa w swojej sprawie.

To nie pedofilia

Na skutek wielu publikacji w różnych mediach na temat ks. Stanisława B., Kuria Siedlecka wydała specjalne oświadczenie, które dotarło także do redakcji Łuków24.pl oraz Wspólnoty Łukowskiej. Instytucja wyraża w nim uwagi dot. przekazów medialnych, jednak – co należy zaznaczyć – nie dotyczą one artykułów, które ukazały się w naszym wydawnictwie. W dodatkowej rozmowie z rzecznikiem ks. Jackiem Świątkiem, rzecznikiem kurii usłyszeliśmy, że uwagi dotyczące nierzetelności dziennikarskiej nie odnoszą się do naszych artykułów. Poniżej publikujemy jednak najważniejsze fragmenty oświadczenia.

- W związku z pojawianiem się w prasie informacji związanych z osobą byłego kapelana Szpitala św. Tadeusza w Łukowie Biuro Prasowe Diecezji Siedleckiej informuje, że w części publikowanych w mediach informacji znalazły się elementy niezgodne z prawdą, których celem nie było rzeczowe i rzetelne zrelacjonowanie zaistniałych faktów - czytamy w oświadczeniu.

- Szczególnym elementem tej nierzetelności była próba pośredniego powiązania osoby Biskupa Siedleckiego i samej Diecezji Siedleckiej z wyżej wymienioną sprawą. Ponadto umiejscowienie wyżej wspomnianego czynu karalnego w ramach tzw. "mapy pedofilii" sporządzonej przez fundację "Nie lękajcie" się również stanowi pewną formę nadużycia - napisano

Biuro Prasowe Diecezji Siedleckiej przedstawiło chronologię wydarzeń, dotyczących sprawy skazanego księdza. Rzecznik Kurii ks. Jacek Świątek informuje, że z aktu oskarżenia oraz zapadłych wyroków sądów I i II instancji wynika, że czyn ks. Stanisława B. miał miejsce pomiędzy 10 stycznia a 10 lutego 2010 r., a sprawa został wniesiona przez poszkodowanego do prokuratury dużo później, bo dopiero pod koniec 2016 r.

W tym samym czasie Biskup Siedlecki odsunął ks. Stanisława B. od sprawowania bezpośredniej posługi duszpasterskiej i skierował go w grudniu 2016 r. do zamieszkania w Domu Księży Emerytów w Siedlcach.

- Prokuratura wniosła akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Łukowie 31 marca 2017 r. Podstawą oskarżenia był art. 198 Kodeksu karnego, a czyny pedofilii objęte są art. 200 wspomnianego Kodeksu. Sąd Rejonowy w Łukowie wydał wyrok 11 grudnia 2017 (...). Dopiero od tego więc momentu o tym kapłanie można pisać jako skazanym - informuje rzecznik Kurii.

Biskup podjął kroki kanoniczne

W oświadczeniu Kurii Siedleckiej czytamy także, że niezależnie od procedur stosowanych przez sądownictwo powszechne Biskup Siedlecki Kazimierz Gurda podjął kroki kanoniczne. 24 maja 2017 r., po wcześniejszym zbadaniu sprawy, skierował pismo do Kongregacji Nauki Wiary w Watykanie, przedstawiając sytuację. 2 października 2017 r. Dykasteria Stolicy Apostolskiej odpowiedziała, iż przypadek księdza nie podlega jej jurysdykcji, ponieważ czyn odnosi się do osoby pełnoletniej i pozostawiła sprawę do decyzji Biskupa Siedleckiego.

- Dykasteria Stolicy Apostolskiej zaleciła Biskupowi Siedleckiemu ukaranie kapłana zgodnie z normami prawa kanonicznego. W celu doprecyzowania zaleceń Kongregacji Biskup Siedlecki w ponownym piśmie zwrócił się o wydanie odpowiednich wskazówek. W odpowiedzi na to pismo Kongregacja Nauki Wiary pismem z 24 kwietnia 2018 r. zasugerowała odebranie księdzu upoważnienia do spowiadania na okres jednego roku. Biskup Siedlecki ukarał księdza upomnieniem, pozbawił go upoważnienia do spowiadania na okres jednego roku i sukcesywnie odsunął od bezpośredniej pracy duszpasterskiej z zakazem publicznego sprawowania sakramentów, w tym Eucharystii, z dozorem dyrektora Domu Księży Emerytów. Ksiądz wyraził również zgodę na okresowe poddawanie się superwizji psychoterapeuty. Niezależnie od tego wspomniany ksiądz podlega postanowieniom zawartym w zapadłym wyroku sądowym II instancji – wyjaśnia ks. Jacek Świątek.

- Diecezja Siedlecka bezpośrednio po otrzymaniu informacji o toczącym się śledztwie podjęła kroki mające na celu odsunięcie wspomnianego księdza od pracy duszpasterskiej. Nieuprawomocnione jest więc twierdzenie, iż działania władz kościelnych były opieszałe. Od momentu powzięcia informacji o zaistniałej sprawie Biskup Siedlecki podjął współpracę z odpowiednimi władzami w celu rzetelnego jej zbadania i osądzenia wspomnianego księdza - dodaje.

- Nieprawdziwe jest więc sugerowanie, iż władze kościelne pozostały bierne wobec zaistniałego zdarzenia. Biskup Siedlecki równocześnie z toczącym się postępowaniem podjął działania w ramach Kodeksu Prawa Kanonicznego w celu ukarania wspomnianego kapłana, zanim jeszcze nawet zapadł wyrok w I instancji – wylicza rzecznik Kurii Siedleckiej.

W oświadczeniu czytamy też, że według Kurii umiejscowienie sprawy byłego kapelana szpitala w Łukowie na tzw. "mapie pedofilii" jest samo w sobie nadużyciem, gdyż jak wskazują jej autorzy winna dotyczyć ona przestępstw przeciwko osobom niepełnoletnim.

Zero tolerancji

- Diecezja Siedlecka wyraża ubolewanie z powodu zaistniałych nagannych czynów popełnionych przez kapłana. Działania Biskupa Siedleckiego potwierdzają przyjętą zasadę "zero tolerancji" dla nadużyć o charakterze seksualnym popełnionych przez jakiegokolwiek księdza posługującego na terenie Diecezji Siedleckiej – deklaruje Kuria.




Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE