Na ostatniej sesji Rady Miasta w Łukowie wiele uwagi poświęcono aktualnej sytuacji w Przedsiębiorstwie Usług i Inżynierii Komunalnej. Spółka, w której niedawno doszło do zmian w strukturze organizacyjnej, zdobyła w 2017 r. dofinansowanie wysokości niespełna 48 milionów złotych na realizację tzw. megaprojektu. W zadaniu tym oprócz budowy nowych odcinków kanalizacji w mieście, uwzględniona została też modernizacja funkcjonującej przy ul. Prusa oczyszczalni ścieków. Jednak przetarg na to zadanie (w systemie „zaprojektuj i buduj”) został unieważniony ze względu na zbyt wysokie oferty cenowe, wykraczające poza możliwości finansowe spółki.
Zobacz też:
Oczyszczalnia nie zostanie więc w najbliższym czasie zmodernizowana, a przynajmniej nie w planowanym pierwotnie kształcie. Jednym z elementów inwestycji byłaby budowa biogazowni, która miałaby przyjmować głównie odpady z dużych zakładów produkcyjnych znajdujących się na terenie miasta. Jej budowa pochłonęłaby zdecydowaną część kosztów całego megaprojektu lecz zdaniem PUiIK-u wątpliwe byłoby natomiast zarabianie na jej funkcjonowaniu. Mówili o tym na ostatniej sesji Rady Miasta burmistrz Piotr Płudowski i prezes PUiIK Marcin Mateńko.
- W pierwotnym projekcie przewidywano zbudowanie biogazowni przetwarzającej biokomponent dostarczany ze ściekami. Na dzień dzisiejszy głównym dostawcą biokomponentu w naszym mieście są Zakłady Mięsne - mówił burmistrz Łukowa.
PUIiK i władze miasta obawiają się, że wraz ze wzrostem majątku Przedsiębiorstwa, wzrosną też koszty jego funkcjonowania. Te mogłyby się przełożyć na mieszkańców miasta w postaci drastycznych podwyżek opłat za wodę i ścieki. „Poszkodowany” zostałby też największy płatnik spółki komunalnej czyli Zakłady Mięsne.
- Ryzyko polega na tym, że jeżeli drastycznie wzrosną ceny ścieków, wówczas Zakłady Mięsne - które funkcjonują w realiach gospodarki rynkowej - będą mogły szukać tańszego rozwiązania i być może zechcą wybudować własną oczyszczalnię ścieków. Wówczas pod dużym znakiem zapytania stanie opłacalność funkcjonowania sytemu biogazowni. Warto zaznaczyć, że biogazownia stanowi 30% kosztów realizacji całej wartości Projektu - mówił na sesji burmistrz.
A co tak w ogóle miałoby się złożyć na podwyżki opłat za wodę i ścieki? Oprócz wspomnianych kosztów utrzymania biogazowni, zdaniem PUIiK-u niekorzystne na funkcjonowanie firmy wpłyną też nawet 70-procentowe podwyżki cen energii w 2019 roku. Problemem jest też duży wzrost cen usług budowlanych, co uwidoczniło się chociażby w unieważnionym przetargu na modernizację oczyszczalni. Kolejny argument to brak wkładu własnego na realizację megaprojektu i konieczność zaciągnięcia kredytów przez spółkę komunalną.
- Biogazownia sama w sobie nie byłaby czymś złym, ponieważ w dużym stopniu rozwiązywałaby ona problem osadu ściekowego. Jednak koncepcja, która powstała kilka lat temu w Łukowie jest obarczona ryzykiem, o którym mówił burmistrz. Problem osadu ściekowego można rozwiązać też poprzez rozbudowę kompostowni. Jest to rozwiązanie dużo tańsze - powiedział na sesji prezes Marcin Mateńko.
- Jeśli szacujemy, że biogazownia kosztowałaby nas 30 milionów, to rozbudowa obecnej kompostowni kosztowałaby 5 milionów - dodał.
Przedsiębiorstwo wymieniało korespondencję w tej sprawie z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, w którym powielało argumenty przedstawione powyżej. Jak dodał w rozmowie telefonicznej prezes Marcin Mateńko, dodatkowe rozmowy mają być kontynuowane w przyszłym tygodniu w Warszawie. Jednak już dziś wiadomo, że pomysł zastąpienia budowy biogazowni modernizacją kompostowni nie podoba się niektórym radnym. Artur Gałach uważa m.in., że spółka nie powinna zmieniać już kształtu zapisów w Projekcie.
- Biogazownia była jedną z rzeczy, która była oceniana i za którą były przyznawane punkty w Projekcie. Wydaje mi się, że zamiana biogazowni na kompostownię jest obecnie niemożliwa, ponieważ była ona jednym z kryteriów, dlaczego dostaliśmy dotację na ten megaprojekt - powiedział na sesji A. Gałach.
- Za gospodarkę materiałową były 3 punkty w ogólnej skali punktacji wniosku. Na liście rankingowej znalazły się też te projekty, które miały 3 punkty mniej od naszego - odpowiedział prezes M. Mateńko.
Natomiast zaskoczona na wieść o planach budowy biogazowni wydawała się być na sesji m.in. Ewa Rybicka-Sicińska.
- Zdziwiło mnie, że elementem inwestycji będzie biogazownia. O tym temacie bardzo intensywnie rozmawialiśmy w poprzedniej kadencji, również w komisjach. Ale nikt nas nie informował, że elementem megaprojektu będzie biogazownia - zauważyła radna.
- Moim zdaniem w dokumentach od samego początku jasno było wskazane, że taki jest kierunek rozwoju Przedsiębiorstwa i że ma powstać biogazownia. Radni poprzedniej kadencji głosowali nad koncepcją rozwoju PUIiK-u. Czy ten element nie był wystarczająco wyartykułowany i nie wszyscy to wychwycili? - odpowiedział burmistrz.
- W pierwotnym projekcie planowana była budowa biogazowni, która miała funkcjonować w dużej mierze w oparciu o ścieki dostarczane przez nasze Zakłady Mięsne - uprościł swoją wypowiedź Piotr Płudowski.
Interpelację w powyższej sprawie złożyli też dzień przed sesją radni Prawa i Sprawiedliwości. W dokumencie datowanym na 29 stycznia zapytali oni między innymi, jakie działania podjęto po unieważnieniu przetargu na modernizację oczyszczalni w celu ewentualnego zbilansowania działań i dalszej możliwości realizacji projektu. Radni PiS chcą wiedzieć także czy w obecnej sytuacji PUIKowi nie grozi utrata dofinansowania do tzw. megaprojektu. Korespondencja wraz z odpowiedzią burmistrza jest dostępna w Biuletynie Informacji Publicznej.
Zobacz też:
