Niespełna dwa tygodnie temu z parku miejskiego w Łukowie zniknął pomnik poświęcony żołnierzom polskim i radzieckim poległym podczas wyzwalania miasta w 1944 roku. Obiekt nazywany skrótowo „radzieckim” został zburzony 1 czerwca rano przez pracowników Zarządu Dróg Miejskich. Stało się to po tym, jak negatywną opinię w sprawie pomnika wydał Instytut Pamięci Narodowej w Lublinie w kontekście toczącej się tzw. dekomunizacji.
Kilkanaście dni po zniknięciu pomnika z parku, nasza Redakcja dotarła do dokumentów IPN w Lublinie sugerujących rozbiórkę obiektu. Co możemy znaleźć w piśmie datowanym na 16 maja i adresowanym do burmistrza naszego miasta?
IPN wskazuje przede wszystkim, że przedmiotowy pomnik jest niezgodny z zapisami tzw. ustawy dekomunizacyjnej z 2016 roku. Zdaniem Instytutu jego budowa była rezultatem odgórnie realizowanej polityki władz centralnych oraz sowieckich „doradców” i miała na celu tworzenie mitu „wdzięczności” państwu, które de facto za pośrednictwem usłużnych sobie władz komunistycznych uczyniło z Polski państwo sobie podporządkowane.
- Pierwszoplanowym celem Armii Czerwonej nie było bynajmniej wyzwolenie Polski, co wiązało się z prawem do samoistnienia Narodu Polskiego o własnej przyszłości i uznaniem legalnego Rządu Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie, lecz realizacja imperialnej polityki Stalina, która zakładała uczynienie z Polski obszaru swoich wpływów - czytamy w piśmie IPN.
Instytut przytacza też decyzję radzieckiego władcy z 1 sierpnia 1944 r. nakazującą bezwzględne rozbrajanie oddziałów AK i innych organizacji wojskowych na terytorium Polski, które nie są podporządkowane Polskiemu Komitetowi Wyzwolenia Narodowego. IPN sugeruje też, że stacjonujące w naszym kraju po zakończeniu II wojny światowej radzieckie wojska stanowiły symbol podporządkowania Polski ZSRR, będąc tak naprawdę siłami okupacyjnymi.
- Choć w Polsce Ludowej był konsekwentnie utrzymywany mit „wyzwolenia”, które należało postrzegać jedynie pozytywnie, to obecnie jest znana skala zbrodni żołnierzy Armii Czerwonej, którzy obok walki z Niemcami mieli także na swoich rękach krew bezbronnej ludności cywilnej, współdziałanie z organami bezpieczeństwa ZSRS (Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich - przyp. red.) w eksterminacji żołnierzy Armii Krajowej i innych formacji niepodległościowych, grabież mienia, nieuzasadnione niszczenie zabudowań - napisano w uzasadnieniu.
Instytut Pamięci Narodowej podtrzymuje więc opinię, że znajdujący się jeszcze do niedawna pomnik upamiętnia organizację symbolizującą komunizm. Sugerującym natomiast jego pozostanie tłumaczy, że zdaniem instytucji wystarczającym znakiem pamięci o zwykłych żołnierzach Armii Czerwonej poległych na polskiej ziemi, którzy często byli również ofiarami sowieckiego reżimu totalitarnego, jest otaczanie opieką cmentarzy wojennych Armii Czerwonej.
Zobacz też: Zniknął "radziecki" pomnik w parku


