reklama

Chcą się budować, ale na swoim nie mogą

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Wioletta Ekielska

Chcą się budować, ale na swoim nie mogą - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPrace nad stworzeniem nowego studium uwarunkowań i zagospodarowania przestrzennego zmierzają ku końcowi. Wczoraj odbyło się posiedzenie komisji pracujących przy Radzie Miasta. Radni debatowali nad uwagami złożonymi przez mieszkańców a odrzuconymi przez burmistrza.

Podczas wczorajszego posiedzenia komisji rozpatrywane osobno były uwagi złożone przez mieszkańców, ale odrzucone przez władze miasta. Z 60 uwag, które wpłynęły w odpowiednim czasie, negatywnie rozpatrzone były 32. Zdecydowana większość dotyczyła zmiany przeznaczenia działek, np. z rolnych na mieszkaniowe. Jak się jednak okazuje na terenie naszego miasta jest nadwyżka terenów budowlanych i wskaźniki są już znacznie przekroczone.

Na środowe posiedzenie przybyli zainteresowani obradami mieszkańcy Łukowa. Jeden z nich pytał dlaczego jego działka znajdująca się na ul. Glinki, gdzie jest droga, są media nie może być odrolniona, a inna, na ul. Wschodniej, gdzie ani drogi, ani mediów nie ma jest do odrolnienia przygotowana? W odpowiedzi usłyszał, że:

Nie ma możliwości, by iść w nieskończoność z odralnianiem miasta. Terenów odrolnionych nie może być za dużo. Odralniamy tereny gdzie miasto jest właścicielem lub ma tam drogi – powiedział zastępca burmistrza Marcin Mateńko.

Na te słowa zareagował radny Piotr Płudowski, który zapytał czy to czasem nie oznacza, że obywatele mają mniejsze prawa.

Miasto musi kłaść interes ogółu nad interes jednostki – powiedział M. Mateńko, po czym w rozmowie z nami dodał, że – gdy miasto zaczęło tworzyć studium, zmieniła się ustawa, która radziła zachowanie powściągliwości przy odralnianiu terenów. Tereny przeznaczone pod zabudowę generują dla samorządów koszty związane z budową infrastruktury. Zdarzało się, że nigdy nie były zabudowane w całości, a miasta się zadłużały. Najpierw trzeba sprawdzić ile jest terenów niezabudowanych.

Kilkukrotnie z ust obecnych na sali urbanistów – autorów studium – padało stwierdzenie, że w Łukowie jest zbyt dużo terenów przeznaczonych pod zabudowę.

Kontrowersje pojawiły się także w przypadku terenów przy ul. Strzelniczej. Do Urzędu Miasta wpłynęły wnioski o pozostawienie terenów leśnych i przeznaczenie ich raczej pod sport i rekreację, a nie pod przemysł i budownictwo mieszkaniowe.

Jak na nowo utworzonym terenie mieszkaniowym mają żyć ludzie, skoro planujecie tam stworzyć strzelnicę?  Nie boicie się roszczeń? – pytał jeden z mieszkańców, autor uwagi. – Gdy przeznaczymy pod przemysł tereny leśne, stracimy 2,5 ha stuletniego lasu, gdzie żyje wiele gatunków ptaków.

W nowym, jeszcze nie uchwalonym studium, teren przemysłowy na ul. Strzelniczej ma się powiększyć. Nieopodal ma powstać strzelnica, która od działek przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe będzie oddzielona lasem. Składający uwagę do tych planów, pytał czy zasadne jest przeznaczanie terenów gdzie znajduje się ciek wodny, gazociąg, linia wysokiego napięcia ze strefą ochrony pod budownictwo mieszkaniowe? W odpowiedzi usłyszał od urbanistów, że:

To, że biegnie gazociąg i linia wysokiego napięcia nie znaczy, że tereny te nie mogą być zagospodarowane. Na niemal każdą działkę w tym miejscu został złożony wniosek i został uwzględniony – powiedziała pani Anita.

32 uwagi odrzucone przez burmistrza. Za każdą z nich stoją ludzie. Sprawa nie jest łatwa do rozwiązania. Z jednej strony stoją mieszkańcy, którzy chcą dysponować swoimi działkami, z drugiej strony stoją przepisy i wskaźniki. Dziś wiemy, że już zostały przekroczone. Czy jest więc sens debatować nad nimi, uchwalać studium, gdy nadzór prawny wojewody może uchwałę uchylić i cała praca zacznie się od nowa? Takie wątpliwości wyraził radny Marcin Wysokiński i Piotr Płudowski, nazywający dokument bublem. Na te wątpliwości zastępca burmistrza powiedział:

Jeżeli w studium przekroczony zostanie wskaźnik, uchwała może zostać uchylona przez wojewodę. Mamy nadzieję, że tak się nie stanie. Trzeba pamiętać, że zaczęliśmy pracę nad tworzeniem studium uwarunkowań wówczas, gdy obowiązywało stare prawo.

Na najbliższej sesji Rady Miasta radni będą podejmowali uchwałę dotyczącą studium uwarunkowań i zagospodarowania przestrzennego dla Łukowa. Jeżeli choć jedna z odrzuconych przez burmistrza uwaga zostanie przez radnych podważona, procedura cofa się o rok. O dalszych losach dokumentu będziemy Państwa informowali na bieżąco. 



Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE