Za nami Nadzwyczajne Walne Zebranie Członków Łukowskiego Klubu Sportowego Orlęta Łuków, na którym nie udało się wybrać prezesa ani zarządu klubu. Brak osiągniętego porozumienia między osobami będącymi w stowarzyszeniu oznacza, że działalność klubu staje pod dużym znakiem zapytania.
Zobacz też:
- Orlęta nadal bez prezesa. Zawieszone Walne!
- Chaos po Walnym. Co dalej z klubem?
- Czarne chmury nad Orlętami. Nie będzie prezesa w klubie
Odpowiedzialność za brak wyboru władz stowarzyszenia zdaniem części komentatorów ponosi burmistrz miasta, który komunikował wcześniej, że suwerenne stowarzyszenie samo powinno poradzić sobie ze swoimi problemami. Piotr Płudowski w odpowiedzi na toczącą się głownie w Internecie dyskusję, rozesłał do lokalnych mediów stosowne oświadczenie. Czytamy w nim m.in., że Miasto i jednostki podległe mocno wspierają działalność klubu sportowego. Treść oświadczenia publikujemy w całości poniżej:
-----
W związku z wydarzeniami ostatnich dni i sytuacji, która zaistniała w stowarzyszeniu ŁKS Orlęta Łuków pragnę przekazać następujące informacje:
Orlęta Łuków były dotychczas finansowane przez miasto na kilka sposobów:
- dotacja na działalność pożytku publicznego
- bezpłatne korzystanie z boisk i budynków klubowych
- OSiR administrował i obsługiwał obiekty sportowe
- zawodnicy zimą korzystali z sal gimnastycznych w łukowskich szkołach, za co miasto dodatkowo wspierało szkoły dla pokrycia kosztów utrzymania
- klub otrzymywał dodatkowe pieniądze ze spółek miejskich
Zgodnie z moimi szacunkami w ubiegłym roku na funkcjonowanie stowarzyszenia z miasta, a tym samym na funkcjonowanie klubu zostało wydatkowane około 500 000 złotych.
Nie chcę powtarzać błędów mojego poprzednika, który wspomagając klub dodatkowymi środkami ze spółek miejskich, nie naprawił sytuacji. Robił to pomimo podwyżek cen ciepła i trudnej sytuacji w PEC. W nadchodzącym roku za takie gospodarowanie w spółkach miejskich zapłacimy wszyscy w postaci wyższych rachunków za wodę, ścieki i ciepło. Dolewanie wody do dziurawego dzbana, jak widać, nic nie dało.
Stowarzyszenie pod opieką kuratora miało pół roku na przygotowanie się do zmian organizacyjnych. Dzisiaj możemy jasno stwierdzić, że kuratela zawiodła. Kurator, zgodnie z doniesieniami medialnymi, objął stowarzyszenie w komfortowej sytuacji z nadwyżką środków finansowych ponad zobowiązania i przy pozyskaniu dodatkowych pieniędzy od spółek miejskich dług został powiększony w relacji rok 2018 do roku 2017 o około 10 tysięcy.
Podtrzymuję swoje zobowiązania wyborcze w kwestii ratowania Orląt, ale Orlęta muszą dać sobie pomóc. Pamiętajmy, że warunkiem podstawowym jest wyznaczenie przez to stowarzyszenie zarządu i prezesa. Tak się buduje wiarygodność organizacji. Przypominam, że w Siedlcach wobec nieuchwalenia budżetu banki wstrzymały finansowanie. Piłka jest po stronie stowarzyszenia, a ja jestem gotowy do asystowania przy strzeleniu zwycięskiej bramki.
Jeżeli dojdzie do zawieszenia działalności stowarzyszenia, poproszę Radę Sportu o przygotowanie propozycji treningowej dla młodzieży trenowanej w Orlętach, a także wypracowanie nowego modelu prowadzenia klubu piłki nożnej w Łukowie.
-----
Jak nieoficjalnie udało się dowiedzieć, temat Orląt Łuków poruszony ma zostać także na najbliższej sesji Rady Miasta Łuków. Czy klub ma szansę na wyjście z tarapatów?