Do redakcji zwrócił się mieszkaniec ul. Gospodarskiej w Łukowie.
- Wcześniej na tej drodze był żużel, czarny i pylący. - W ubiegłym roku miasto wysypało tu nowy, ale marny, tłuczeń. Porządny tłuczeń to leży na targowicy, a ten jest strasznie słabej jakości. Nawet na wsiach ludzie mają lepsze drogi. To nie tłuczeń, tylko glina - żalił się.
Łukowianin zwraca uwagę, że pod wpływem wody nawierzchnia jego ulicy mięknie jak masło, niby-tłuczeń maże się, nie izoluje błota.
- Nie można dojść do domów, nie brudząc butów, trzeba zakładać kalosze. Kiedy to będzie poprawione? Czy można tu liczyć na asfalt? - pyta mieszkaniec Gospodarskiej.
Pojechaliśmy na ulicę Gospodarską (boczna Świderskiej) i rozmawialiśmy z mieszkańcami. Okazuje się, że najgorsza sytuacja jest po deszczu i po zimie.
- Ciężko rowerem przejechać - mówiła spotkana kobieta.
- To całe gliniaste błoto nawozimy sobie na kołach podwórka, na kostkę, samochody trudno domyć. Remont z tamtego roku nic nie dał, ten tłuczeń się porozpadał - mówił młody mężczyzna.
O sytuację zapytaliśmy w Urzędzie Miasta.
- Utwardzenie tej ulicy nie jest wpisane w bieżący budżet - informuje Paweł Krasuski, zastępca burmistrza Łukowa.
- Najchętniej wykonalibyśmy utwardzenie ul. Gospodarskiej, jednak o kolejności budowy dróg decyduje Rada Miasta. Aktualnie priorytety są ustawione na budowę ul.: Królik, Tartacznej, Rurowej, Podgórnej i Sosnowej oraz, zgodnie z poprawkami budżetowymi Rady Miasta, ulic przy kościele Brata Alberta - dodaje.
Wychodzi więc na to, że mieszkańcy ulicy Gospodarskiej powinni uzbroić się w cierpliwość.
