Na placu Narutowicza policjanci odnaleźli mężczyznę, który dziś rano zadzwonił do punktu nocnej pomocy lekarskiej. Twierdził, że wrócił z Niemiec i źle się czuje. Objawy zostały zakwalifikowane jako podejrzenie koronawirusa. Dzwoniący mężczyzna jest znany stróżom prawa. 48-latek miał zgłosić się do lekarza. Kiedy wyszły po niego pielęgniarki oddalił się. Rozpoczęły się jego poszukiwania. Ok. 13 mężczyznę zauważyli policjanci. Poinformowali też Sanepid. Z Białej Podlaskiej przyjechała specjalistyczna karetka, która przewiozła pacjenta na badania. Okazało się, że nie wykazały one niczego groźnego. 48-latek nie wymagał hospitalizacji.
