Wczoraj o godzinie 3 nad ranem w Sulejach mieszkańców obudziły syreny wozów strażackich. Do pożaru drewnianej obory przyjechały dwa zastępy straży pożarnej z Łukowa, OSP z Karwowa, Dąbia i Trzebieszowa. Przez dwie godziny 26 strażaków gasiło pożar i broniło sąsiednich budynków przed ogniem.
Z informacji jakie uzyskaliśmy od dyżurnego Państwowej Straży Pożarnej w Łukowie wynika, że w zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Na chwilę obecną nie są znane przyczyny pożaru. To będzie wyjaśniane w toku postępowania.
