Zabrakło dwóch punktów i siedmiu minut. Sokół spada do okręgówki

Korespondencyjny pojedynek o utrzymanie w piłkarskiej IV lidze stoczyły w zeszły weekend zespoły Sokoła Adamów i MKS Ryki. Drużyna z powiatu łukowskiego musiała wygrać ostatnie spotkanie w sezonie z Eko Różanką i liczyć o potknięcie walczącej o 13 miejsce w tabeli ekipy z Ryk. Plan się udał, ale połowicznie.

Piłkarze Zbigniewa Kozłowskiego rozgromili rywala aż 5:0 odnosząc - co ciekawe - dopiero pierwsze w sezonie zwycięstwo przed własną publicznością. Utrzymanie wydawało się jak najbardziej realne, ponieważ drużyna MKS-u przegrywała do 83 minuty mecz z Roztoczem Szczebrzeszyn 2:3. Później stało się jednak coś, co dla kibiców drużyny z Adamowa można nazwać najczarniejszym koszmarem. Z korzystnego wyniku dla Szczebrzeszyna, w ciągu kilku minut zrobiło się 5:3 dla piłkarzy z miasta niedaleko Dęblina. Wynik ten oznacza spadek Sokoła, z którym do niższej ligi powędruje też Roztocze.

Sokół Adamów w swojej czwartoligowej przygodzie w sezonie 2017/2018 zdobył łącznie 19 punktów. Piłkarze odnotowali 5 zwycięstw, 4 remisy i 19 razy schodzili z boiska jako pokonani. Piłkarze ekipy z powiatu łukowskiego przez cały sezon strzelili 34 bramki i 74 razy wyciągali piłkę z własnej siatki (info za 90minut.pl).

Sokół Adamów - Eko Różanka 5:0 (2:0)
Bramki: Mateusz Baran (‘25), Dzido (‘35, ’50 karny), Bogucki (‘75), Borkowski (‘80).

Roztocze Szczebrzeszyn - MKS Ryki 3:5 (2:1)
Bramki: Gałka (‘35, ’45 karny), B. Mazur (‘53) - Gransztof (‘17), Bułhak (‘58, ‘84, ‘87), Kopczyński (‘90).