reklama
reklama

Rozczarowanie w meczu z ostatnią drużyną okręgówki

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Tomasz Goławski

Rozczarowanie w meczu z ostatnią drużyną okręgówki - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportRemisem 3:3 zakończył się rozegrany w weekend mecz ligi okręgowej pomiędzy drużyną Orląt Łuków i Tytana Wisznice. Co ciekawe, goście uratowali remis w doliczonym czasie gry.
reklama

Przed meczem drużyna rywala zajmowała ostatnie miejsce w tabeli bialskopodlaskiej ligi okręgowej, mając na koncie zaledwie 1 punkt, uzyskany na inauguracji sezonu w meczu z Sokołem Adamów. Niewiele lepszą formę prezentowały łukowskie Orlęta, mając na koncie dwa zwycięstwa, trzy porażki i dwie przegrane, co dawało 9 punktów i 9 miejsce w ligowej tabeli. Wydawało się więc, że niedzielne spotkanie wywinduje drużynę prowadzoną przez Andrzeja Zarzyckiego na wyższą pozycję i zadowoli kibiców, którzy tłumnie pojawili się na stadionie przy ul. Warszawskiej. Szczególnie widoczny był tzw. „młyn” gdzie najzagorzalsi kibice Orląt prowadzili doping przez 90 minut.

Wynik spotkania otworzył w 23 minucie napastnik gospodarzy Radosław Szustek, który wyprowadził „Orły” na prowadzenie 1-0. 10 minut później goście wyrównali wynik spotkania, zaś niespełna 5 minut później wyszli na prowadzenie, wzmagając niezadowolenie na trybunach. W 37 minucie drużyna Tytana Wisznice mogła prowadzić już 1:3, lecz prowadzący spotkanie sędzia uznał, że żółto-niebiescy strzelili gola ze spalonego.

Drużyna Orląt Łuków do odrabiania strat zabrała się dopiero w drugiej połowie spotkania. W 46 minucie, kontaktową bramkę strzelił Łukasz Ebert, zaś 10 minut później Orlęta na prowadzenie wysunął Łukasz Matuszewski. Gol ten padł z rzutu karnego. Ostatni kwadrans meczu zdominowali goście z Wisznic, którzy za wszelką cenę chcieli zdobyć choć jeden punkt. Mieli m.in. rzut karny, który obronił bramkarz Orląt Łuków Eryk Bednarki. Wydawało się więc, że gospodarze dowiozą 3 punkty do końca spotkania.

Niestety w doliczonym czasie gry drużyna Tytana Wisznice strzeliła bramkę na 3:3 wyszarpując tym samym remis łukowskiej drużynie. Źle zachował się wspomniany wyżej bramkarz, który wyszedł zbyt daleko przed linię bramkową. Szansę na uratowanie 3 punktów dla łukowskich Orląt miał jeszcze Szustek, lecz kilkadziesiąt sekund przed końcowym gwizdkiem, zmarnował on blisko stuprocentową sytuację. Mecz zakończył się więc podziałem punktów i zachowaniem miejsc w ligowej tabeli.

Kolejne spotkanie w lidze okręgowej zostanie rozegrane 16 października o godz. 14.00. Drużyna Orląt Łuków zmierzy się w nim na wyjeździe z ekipą Huraganu Międzyrzec Podlaski zajmującego obecnie 7 miejsce w tabeli.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama