Przed żółto-czerwonymi trudna przeprawa. W sobotę o godz. 17:00 rozpoczną wyjazdowy bój z Agrotexem Milanów. Zapraszamy na rozmowę z prezesem klubu - Arkadiuszem Pogonowskim.
ROZMOWA Z Arkadiuszem Pogonowskim, sternikiem Orląt Łuków
Chcemy awansu
Lider z kompletem punktów po czwartej kolejce. Tak miało być?
- Taki był plan. Za każdym razem chcieliśmy strzelić więcej bramek od rywala. Liczyliśmy, że w początkowej fazie rundy będziemy wygrać. Zespół zrobił to, co do niego należało.
A w sobotę...
- Każdego rywala traktujemy bardzo poważnie. Koncentracja musi być na najwyższym poziomie. Przed nami wymagający rywal. To spotkanie można określić meczem kolejki. Wierzę, że moi panowie dadzą z siebie wszystko.
Macie zespół na awans?
- Trener Świderski dobrze poukładał drużynę. Na razie jest to dobrze prosperująca maszyna. Oby jak najdłużej. Mamy silny trzon naszych wychowanków oraz szeroką kadrę zawodników. Doszli nowi gracze. Fajnie, że się wzajemnie uzupełniają. W mojej ocenie stanowią zgraną ekipę.
Jesteście najsilniejsi w stawce?
- Tak niektórzy mówią, niemniej trzeba z pokorą podchodzić do każdego spotkania i każdego rywala. Z drugiej strony, znamy swoja wartość i swoje cele, a one są najwyższe.
Czyli awans albo śmierć?
- Cel jest jasny. Chcemy wygrywać jak najwięcej spotkań. Nie możemy głupio tracić punktów. Jeśli to będzie działać, to wiadomo jaki będzie tego efekt. Liczę, że za kilka miesięcy będziemy mieli powody do zadowolenia.
Rozglądasz się za szampanami, by świętować?
- Do tego jeszcze bardzo daleka droga. Przez trenerem i zespołem wiele pracy. Za wcześniej - nie ma co się "jarać". Trzeba sumiennie podchodzić do tematu i realizować wyznaczone na dany mecz zadania. Żyjemy najbliższą przyszłością, czyli każdym spotkaniem o punkty.
A szampany?
- Jeśli będzie taka potrzeba, z przyjemnością zakupię. Wiele może się wydarzyć, nie tylko u nas, ale i u rywali. Życie pisze różne scenariusze.
Komentarze (0)