ROZMOWA Z Krystianem Pawliną, zawodnikiem Orląt Łuków
Stać nas na dużo niespodzianek. Na meczach będzie tata i Paulina
Jak to się stało, że trafiłeś do Orląt?
- Dostałem propozycję występów w klubie z Łukowa. Zadzwonił do mnie trener Maciej Syga. Po chwili namysłu przystałem na warunki.
Dla Ciebie to awans sportowy...
- Dokładnie. Ostatnio występowałem w Klasie Okręgowej. Nie miałem jeszcze okazji grać w czwartej lidze, ale z moich obserwacji mogę wywnioskować, że czeka mnie duże wyzwanie. Będę miał okazję zagrać w wyższej klasie rozgrywkowej.
Na co was stać?
- Myślę, że nasz zespół może sprawić dużo niespodzianek w tej lidze.
Jakie indywidualne cele stawiasz przed sobą?
- Chcę poprawić jakość naszej gry, aby pokazać się z jak najlepszej strony.
Na jakiej pozycji czujesz się najlepiej?
- Na lewym skrzydle, chociaż lubię również występować jako "9".
Co robisz oprócz grania?
- Pracuję, a w wolnej chwili spędzam czas ze swoją dziewczyną Pauliną.
Kto z bliskich będzie na Twoich meczach?
- Z pewnością mój tato Paweł. To normalne, że nie zabraknie również Pauliny.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.