reklama

Goleń mistrzem. Krzyszczak drugi

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Nadesłane do Redakcji

Goleń mistrzem. Krzyszczak drugi - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW Białymstoku odbyły się Mistrzostwa Polski Seniorek i Seniorek w Trójboju Siłowym Klasycznym. Złoto i srebro powędrowało do zawodników z naszego powiatu.

Niezadowolony mistrz

Najlepszym zawodnikiem w kraju w kat. 105 kg został Marcin Goleń, który zwyciężył w gronie 10 siłaczy. 36-latek w sumie uzbierał 790 kg. W przysiadzie zaliczył 280 kg, wycisnął 180 kg, a w martwym ciągu osiągnął 330 k. Reprezentant Herkulesa Warszawa wyprzedził Kamila Filipiaka (KS Team Wrocław) o 23,5 kg.

- Cieszy tylko mistrzostwo. Przed zawodami zrobiłem tylko pięć treningów. Jestem kierowcą TIR-a, więc nie miałem czasu na odpowiednie przygotowania. Zimą nie mogę ćwiczyć na swoim sprzęcie, który wożę na "pace". Pozostały treningi na siłowniach podczas przerw w pracy. Do tego musiałem zmagać się z kontuzją barku - mówi Goleń.

Zwymiotował ze zmęczenia

Nasz reprezentant w przysiadzie zaliczył dwie próby. Z trzeciej zrezygnował.

- Żeby zmieścić się w limicie, musiałem zbijać wagę. W pół dnia musiałem stracić trzy kilogramy. Zmęczenie oraz ciężar dały o sobie znać. Straciłem dużo energii i najzwyczajniej w świecie zwymiotowałem - dodaje.

Pod "życiówkę"

Zawodnik pochodzący z Woli Gułowskiej wywalczył sobie miejsce w kadrze Polski na mistrzostwa świata, które odbędą się w czerwcu w Szwecji.

- Już myślę o tej imprezie. Zacząłem przygotowania. Chcę zbliżyć się do rekordu życiowego, który wynosi 850 kg - przyznaje.

Plany były inne

W Białymstoku walczył również Mariusz Krzyszczak. Zawodnik pochodzący ze Strzyżewa wywalczył srebrny medal.

- To nie było to, czego oczekiwałem. Plany były inne. Niestety, nie udało się i muszę zadowolić się tytułem wicemistrzowskim - mówi 26-latek.

Głowa zawiodła

Mariusz Krzyszczak w kat. 93 kg uzbierał 745 kg. Zawodnik reprezentujący Team Wrocław w przysiadzie zaliczył 265 kg, w wyciskaniu sztangi 180 kg, zaś w martwym ciągu 300 kg. Przegrał z Mateuszem Czechyrą (AZS Wojskowa Akademia Tech. Warszawa) o 2,5 kg.

- Przegrała moja głowa. Była zbyt pewna siebie. Zdecydował błąd techniczny. Zrobiłem 300 kg w ciągu i byłem przekonany, że pięć kilogramów więcej to będzie tylko formalność. Niestety. Muszę wyciągnąć wnioski i walczyć dalej - mówi 26-latek mieszkający na co dzień w Holandii.




Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE