ROZMOWA Z Damianem Ozygałą, nowym zawodnikiem łukowskich Orląt
Zuzia wraz z Zosią z pewnością będą pojawiały się na meczach, ściskając kciuki za mnie oraz Orlęta
Twoja piłkarska przeszłość?
- Moim poprzednim klubem zanim przeszedłem do Orląt było Polesie Serokomla. W sezonie 2016/2017 grałem sezon w drużynie juniorów Orląt i z powrotem wróciłem do Polesia. Potem po trzyletniej przerwie wróciłem na półroczne wypożyczenie do Łukowa. Z braku czasu musiałem zrezygnować i wróciłem do mojego pierwszego klubu, z którym byłem związany od dziecka.
U kogo zaczynałeś?
- Moim pierwszym trener był Dawid Kasprzak. Trenował mnie w juniorach Polesia Serokomla. Dalszymi szkoleniowcami byli: Paweł Tymosz, Robert Cąkała w Polesiu . Moim trenerem w juniorach Orląt był Wiesław Grula, który dużo mnie nauczył. Chodziłem też na treningi seniorów, a tam współpracowałem z Andrzejem Zarzyckim. W sezonie 20/21 Polesia objął Maciej Syga, który potem zapytał mnie czy nie chciałbym spróbować sił w Orlętach. Zgodziłem się. Tam pierwszym trenerem był Dariusz Solnica. Potem przeszedłem do Polesia i trenował mnie Sebastian Żądełek.
Co możesz dać nowej ekipie?
- Spokój w środku pola. Będę chciał napędzać akcje zespołu.
O co możecie powalczyć z Orlętami?
- Naszym celem jest awansowanie do grupy mistrzowskiej, a każde wyższe miejsce będzie naszym sukcesem.
Jak zostałeś przyjęty w szatni czwartoligowców?
- Połowę drużyny znałem już wcześniej, więc nie miałem problemów z aklimatyzację. Mam bardzo dobry kontakt z kolegami z drużyny.
Czym zajmujesz się poza graniem w piłkę?
- Pracuję w firmie transportowej.
Jesteś kolejnym Ozygałą w talii Orląt. Był Piotr Ozygała, Przemek. Fajnie byłoby być zapamiętanym przez kibiców?
- Dokładnie. O Piotrze wiem z opowieści. Świetnie bił rzuty wolne. Podchodził do piłki na 40. metrze i "ładował" bramki. Kilka lat temu był Przemek, który na pewno został zapamiętany przez kibiców. Postaram się grać tak, by to podobało się kolegom, kibicom oraz trenerom Orląt.
Czego mogę Tobie życzyć?
- Przede wszystkich braku kontuzji i jak najwięcej minut, goli oraz asyst na czwartoligowych boiskach.
Kto z bliskich będzie Ciebie dopingować?
- Moja wybranka Zuzia oraz nasza dwuletnia Zosia. Córeczka lubi oglądać, jak tatuś gra w piłkę. Zuzia wraz z Zosią z pewnością będą pojawiały się na meczach, ściskając kciuki za mnie oraz Orlęta.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.