reklama
reklama

Damian Ozygała: Zuzia wraz z Zosią z pewnością będą pojawiały się na meczach, ściskając kciuki za mnie oraz Orlęta

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Damian Ozygała: Zuzia wraz z Zosią z pewnością będą pojawiały się na meczach, ściskając kciuki za mnie oraz Orlęta - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Nowym podopiecznym Macieja Sygi został Damian Ozygała. Niespełna 22-letni pomocnik ostatnio występował w ekipie z Klasy A. Zapraszamy na rozmowę z "Orym".
reklama

ROZMOWA Z Damianem Ozygałą, nowym zawodnikiem łukowskich Orląt

Zuzia wraz z Zosią z pewnością będą pojawiały się na meczach, ściskając kciuki za mnie oraz Orlęta

Twoja piłkarska przeszłość? 

- Moim poprzednim klubem zanim przeszedłem do Orląt było Polesie Serokomla. W sezonie 2016/2017 grałem sezon w drużynie juniorów Orląt i z powrotem wróciłem do Polesia. Potem po trzyletniej przerwie wróciłem na półroczne wypożyczenie do Łukowa. Z braku czasu musiałem zrezygnować i wróciłem do mojego pierwszego klubu, z którym byłem związany od dziecka.

U kogo zaczynałeś?

- Moim pierwszym trener był Dawid Kasprzak. Trenował mnie w juniorach Polesia Serokomla. Dalszymi szkoleniowcami byli: Paweł Tymosz, Robert Cąkała w Polesiu . Moim trenerem w juniorach Orląt był Wiesław Grula, który dużo mnie nauczył. Chodziłem też na treningi seniorów, a tam współpracowałem z Andrzejem Zarzyckim. W sezonie 20/21 Polesia objął Maciej Syga, który potem zapytał mnie czy nie chciałbym spróbować sił w Orlętach. Zgodziłem się. Tam pierwszym trenerem był Dariusz Solnica. Potem przeszedłem do Polesia i trenował mnie Sebastian Żądełek.

Co możesz dać nowej ekipie?

- Spokój w środku pola. Będę chciał napędzać akcje zespołu.

O co możecie powalczyć z Orlętami?

- Naszym celem jest awansowanie do grupy mistrzowskiej, a każde wyższe miejsce będzie naszym sukcesem.

Jak zostałeś przyjęty w szatni czwartoligowców?

- Połowę drużyny znałem już wcześniej, więc nie miałem problemów z aklimatyzację. Mam bardzo dobry kontakt z kolegami z drużyny.

Czym zajmujesz się poza graniem w piłkę?

- Pracuję w firmie transportowej.

Jesteś kolejnym Ozygałą w talii Orląt. Był Piotr Ozygała, Przemek. Fajnie byłoby być zapamiętanym przez kibiców?

- Dokładnie. O Piotrze wiem z opowieści. Świetnie bił rzuty wolne. Podchodził do piłki na 40. metrze i "ładował" bramki. Kilka lat temu był Przemek, który na pewno został zapamiętany przez kibiców. Postaram się grać tak, by to podobało się kolegom, kibicom oraz trenerom Orląt.

Czego mogę Tobie życzyć?

- Przede wszystkich braku kontuzji i jak najwięcej minut, goli oraz asyst na czwartoligowych boiskach.

Kto z bliskich będzie Ciebie dopingować?

- Moja wybranka Zuzia oraz nasza dwuletnia Zosia. Córeczka lubi oglądać, jak tatuś gra w piłkę. Zuzia wraz z Zosią z pewnością będą pojawiały się na meczach, ściskając kciuki za mnie oraz Orlęta.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama