Rywalem podopiecznych Łukasza Hassa będzie inny beniaminek IV ligi - POM Iskra. W pierwszym starciu nasi wygrali 1:0. Był to drugi, a zarazem ostatni triumf naszych w tym sezonie. - Wtedy strzeliłem pierwszą bramkę dla Bizona w czwartej lidze. Mam nadzieję, że w sobotę pomogę wywieźć punkty z Piotrowic - mówi Michał Botwina.
Kapitan Bizona przyznaje, że jadą na boisko przeciwników walczyć. - Wiemy, że POM rozkręcił się. Wygrał kilka spotkań. Każdy wynik punktowy przyjmiemy z zadowoleniem. Nasza przegrana przed tygodniem 0:6 z Opolaninem była spowodowana absencją pięciu podstawowych graczy. Do tego doszły błędy indywidualne i wynik był taki, jaki był. Nie ma co patrzeć wstecz. Teraz liczy się sobota - dodaje.
Łukasz Hass będzie miał do dyspozycji w Piotrowicach: Jakuba Bulaka, Michała Boguckiego oraz właśnie Botwinę, którzy z różnych powodów nie zagrali z Opolaninem. - Będziemy mogli zagrać optymalnym ustawieniem w obronie. Do formacji wracają dwa ważne ogniwa, które z pewnością dużo wniosą. Trzymajcie za nas kciuki - kończy popularny "Misiek".