Unia zmierzy się na własnym boisku z Orlętami Radzyń Podlaski. Jednym z graczy gospodarzy, który miał epizod w ekipie przeciwników jest Radosław Cieślak. - Moja przygoda trwała trzy lata, kiedy byłem w liceum. Grałem w grupach młodzieżowych, a trenowałem z seniorami. W zespole z Radzynia zadebiutowałem w "jedynce" w pucharach - mówi 24-latek.
Cieślak przyznaje, że gra w pucharach to co innego niż liga. - Przyjeżdżają Orlęta. Motywacja będzie podwójna, bo chcemy się pokazać z jak najlepszej strony na tle silnego rywala. Na pewno się nie położymy. KKS Kalisz udowodnił, że w tych rozgrywkach można dojść daleko. Drugoligowiec we wczorajszym meczu półfinałowym musiał uznać wyższość Legii Warszawa. Wcześnie potrafili pokonać: Górnik Zabrze i Widzew Łódź. Mogę obiecać, że damy z siebie dwieście procent - dodaje.
Cieślak ma 24 lata. - W niedzielę mam urodziny. Chcę awansu do finału na moją "ćwiartkę" - kończy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.