Podopieczni Przemysława Trybonia rozpoczęli sezon od dwóch porażek z Gromem Kąkolewnica i Lutnią Piszczac. Przed tygodniem pokonali 4:1 Tytan Wisznice. - Zrobiliśmy pierwszy krok. Czas na kolejny. Wypadałoby kontynuować passę. Zaliczyliśmy porażki i już wyczerpaliśmy limit. Nie obrażę się, jeśli dzisiaj moi gracze triumfują na boisku w Turzych Rogach - mówi Przemysław Tryboń.
Szkoleniowiec nie będzie mógł skorzystać z Macieja Kani, którego zatrzymały ważne uroczystości rodzinne. - Pod znakiem zapytania stoi występ Macieja Kachniarza. Wiem, że kilku zawodników skarżyło się na urazy, ale o wszystkim dowiem się podczas zbiórki przedmeczowej - dodaje opiekun "Złych Chłopców".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.