reklama
reklama

Zamiast decydować o losach miasta, poszedł sędziować mecz. "Niecodziennie Legia przyjeżdża do Łukowa"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Zbigniew Woźniak

Zamiast decydować o losach miasta, poszedł sędziować mecz. "Niecodziennie Legia przyjeżdża do Łukowa" - Zdjęcie główne

Sebastian Ignaciuk sędziujący mecz | foto Zbigniew Woźniak

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łukowskieRadny Sebastian Ignaciuk najpierw przyniósł na sesję Rady Miasta Łukowa kosz na śmieci, a potem...nagle zniknął z sesji.
reklama

Początkowo Sebastian Ignaciuk podczas ostatnich obrad łukowskiego samorządu był bardzo aktywny. 22 czerwca poruszył temat nieestetycznych koszy na śmieci. Następnie wyszedł z sesji Rady Miasta, aby sędziować mecz łukowskich Orląt. 

Opuścił obrady, mimo że wcześniej sam głosował za rozszerzeniem sesji o uchwały przygotowane przez Piotra Płudowskiego. Sam w rozmowie z naszymi dziennikarzami potwierdza, że wolał sędziować mecz Orląt z Legią Warszawa niż sprawować mandat radnego.
- Mecze piłki nożnej sędziuje już 20 lat. Klub Orlęta Łuków poprosił mnie o sędziowanie dwóch meczów. Pierwszy odbył się w czwartek, drugi w piątek - mówi w rozmowie z naszym portalem Sebastian Ignaciuk
Na pytanie o to, czy wiedział, w jakim terminie odbywają się obchody 100-lecia Orląt oraz sesja rady miasta odparł, że był zdziwiony zbieżnością tych terminów.
- Było to niefortunne, że sesja odbyła się w tym terminie. Ja wiedziałem, że ten mecz posędziuję. Przyjechała Legia i nie mogliśmy sobie pozwolić na to, żeby sesja odbyła się z udziałem dwóch sędziów - mówił Sebastian Ignaciuk. 
Radny dodał, że był jedynym politykiem, który był przeciwny ostatniemu punktowi sesji, czyli podjęciu projektu uchwały w sprawie podjęcia działań zmierzających do przeprowadzenia audytu oświatowy. - Byłem przekonany, że rada omówiła na komisjach tyle tematów, że do godziny 16 zdążymy przegłosować wszystkie uchwały - mówił Ignaciuk.
- Do głowy mi nie przyszło, że wszystkie tematy rozłożą się na dwa dni. Według mnie było za dużo zbędnych dyskusji - dodał.
Sebastian Ignaciuk sam potwierdził nam, że jeszcze przed sesją informował zarówno burmistrza, jak i przewodniczącego rady, że będzie musiał wcześniej wyjść.
- Niecodziennie Legia przyjeżdża do Łukowa. Być może za naszego życia nie przyjedzie - kwitował Ignaciuk.
 
Radny wyszedł z obrad około godziny przed ich zakończeniem. Tego dnia sesja Rady Miasta i tak się nie zakończyła, bo okazało się, że radni PiS po odrzuceniu ich wniosku o przełożenie części obraz z powodu gorąca, wyszli z sali. Zabrakło kworum i obrady trzeba było przełożyć na następny poniedziałek.

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama