reklama
reklama

Powiat Łukowski. Zakrwawiony pies leżał przed sklepem. Nikt nie spieszył z pomocą

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Czytelniczka

Powiat Łukowski. Zakrwawiony pies leżał przed sklepem. Nikt nie spieszył z pomocą - Zdjęcie główne

Pies dał radę dojść do sklepu i tam osłabł. | foto Czytelniczka

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łukowskie Słaby i ranny pies leżał przez kilka godzin na ulicy przed sklepem w Strzyżewie, w gminie Łuków. Ulitowała się nad nim jedna osoba.
reklama

Oburzona Czytelniczka opisała sytuację, jaką zastała w tym tygodniu przed sklepem w gminie Łuków. Na śniegu, na mrozie leżał krwawiący , średniej wielkości pies.  

 - Podjeżdżając pod sklep w Strzyżewie zobaczyłam z siostrą psa, całego we krwi. Pomyślałyśmy, że potrącił go samochód. Zadzwoniłam do gminy Łuków i zostałam połączona z panią, która zawiadomiła weterynarza. Weterynarz zjawił się po 2 godzinach i zabrał psa -  opowiada Czytelniczka.

 Krwawe ślady na ulicy

Ślady krwi było widać na śniegu, prowadziły z bocznej drogi do sklepu. Jest to droga, którą chodzą dzieci do szkoły.
- Pies dał radę dojść do sklepu i tam osłabł. Kiedy zadzwoniłam do gminy zapytać, co z psem,  dowiedziałam się, że weterynarz powiedział, że pies został postrzelony, a nie potrącony – wyjaśnia kobieta.     
  Pracownik gminy  Łuków zgłosił sprawę na policję.  
 - Policję zawiadomił pracownik Urzędu Gminy Łuków. Zgłosił, że gmina otrzymała telefoniczną informację o rannym, bezpańskim psie. Lekarz weterynarii, który został skierowany na miejsce przez pracownika gminy, po opatrzeniu psa poinformował, że pies miał zostać postrzelony – mówi Marcin Józwik, oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Łukowskie. 

 Dochodzenie policji

Pies został uratowany, tymczasowo przebywał w klinice weterynaryjnej, skąd miał być oddany do schroniska. 
 - W tej sprawie łukowska policja będzie prowadziła postępowanie dotyczące naruszenia przepisów ustawy o ochronie zwierząt – wyjaśnia Józwik.
Zakrwawiony pies leżał przed sklepem w jednej z podłukowskich wsi. - Dla mnie jest to niewyobrażalne co się dzieje, jak można tak potraktować zwierzę i nikt nie pomógł, każdy przechodził obojętnie. Dobrze, że ten piesek trafił na tą  panią, która się nim zajęła - komentują sprawę internauci. 

 PS.  Pies został już przekazany do schroniska w Nowodworze koło Lubartowa, z którym gmina ma podpisaną umowę.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama