Eksplozja
W nocy z wtorku na środę (19/20 sierpnia) doszło do eksplozji w miejscowości Osiny. W pole kukurydzy spadł niezidentyfikowany obiekt. W wyniku zdarzenia żadna osoba nie została ranna. Uszkodzeniu uległ pobliski budynek gospodarczy. W kilku domach zostały powybijane szyby.
- Podczas penetracji terenu mundurowi ujawnili na polu metalowe i plastikowe elementy nieznanego obiektu. Czynności realizowane są pod nadzorem prokuratory. Powiadomione zostało wojsko oraz właściwe służby - informowała Policja Lubelska.
Na miejsce zadysponowano 2 zastępy Państwowej Straży Pożarnej z Komendy Powiatowej PSP w Łukowie.
- Strażacy na miejscu zdarzenia przeprowadzili rozpoznanie oraz zabezpieczyli teren akcji. Rozstawiony został również namiot do pracy sztabu. W zdarzeniu nie było osób poszkodowanych. Aktualnie prowadzone są działania zabezpieczające i pomocnicze na potrzeby prowadzonych działań przez Prokuraturę, Policję i Żandarmerię Wojskową - informuje KW PSP w Lublinie.
Dron "używany przez Rosjan w wojnie z Ukrainą"
- Obiekt, który spadł, przypomina elementy silnika ze śmigłem - informuje portal Onet.
- Prokuratura w Lublinie prowadzi dochodzenie, aby ustalić, co spowodowało eksplozję. Podejrzewa się, że mógł to być dron wojskowy - podaje z kolei Wirtualna Polska.
Natomiast "Rzeczpospolita" nieoficjalnie donosi, że "mógł być to irański Shahed. Są jednak pewne różnice w budowie rzekomego znaleziska i drona. Służby na razie nie potwierdzają takowych informacji". Redakcja dodaje, że dron typu Shahed jest "używany przez Rosjan w wojnie z Ukrainą".
Mieszkańcy relacjonują
Do zdarzenia odniosło się też kilku mieszkańców w rozmowie z TVN24.
- Siedziałem w pokoju u siebie w domu. Było tak około północy i był strzał straszny. Coś wybuchło, aż się dom cały zatrząsł - powiedział jeden z mieszkańców.
- Zerwaliśmy się i nie wiedzieliśmy, co się dzieje. Wyskoczyliśmy na dwór i mówię: wojna czy co, do cholery? - opowiadał inny mieszkaniec. Jak mówił, huk "był ogromny" - podaje TVN24.
- Kolega mówił, że aż było w Krzywdzie słychać jakiś wybuch. Zastanawiał się, co to - dodał. Jak mówił, miejscowość jest oddalona o około 10 kilometrów. - Nie wiadomo było, czy to gaz u kogoś wybuchł, bo czasami ludzie na działkach mają butle z gazem takie wielkie do przechowywania, czy może ktoś wypadek miał. Ale myślałem, że jakby to był wypadek to cały dom, by się nie zatrząsł - opowiadał stacji kolejny mieszkaniec.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.