Jakie motywacje skłoniły Panią do podjęcia decyzji o zmianie pracy z roli prezesa Lokalnej Grupy Działania "RAZEM" na zastępcę dyrektora Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli?
Nadal jestem prezesem Lokalnej Grupy Działania "RAZEM", ale nie jestem już zatrudniona jako dyrektor biura LGD. Prezes Zarządu to funkcja społeczna, którą mam zaszczyt pełnić od 28 września 2016 r. Zatem nie odeszłam z LGD. Nadal czynnie angażuję się w projekty realizowane przez LGD, a tym samym zabiegam i dbam o rozwój Ziemi Łukowskiej. Natomiast zostałam mianowana przez Ministra Rolnictwa na stanowisko zastępcy dyrektora Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli. Sama nominacja jest wynikiem mojego doświadczenia, kwalifikacji i wykształcenia, które łączą się z zakresem działalności Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli.
Czyli główna motywacja to rozwój zawodowy?
Z pewnością też. Pracując, angażuję całą swoją wiedzę, potencjał oraz doświadczenie i myślę, że to pomoże mi sprostać zadaniom i wyzwaniom, jakie przynosi nowe stanowisko. Zatem rozwój zawodowy jest tu istotny. Natomiast powiem szczerze, że główna motywacja do tej zmiany to również w znacznej mierze wynik ostatnich zawirowań wokół działalności LGD, które, delikatnie ujmując, miały znamiona kontekstu politycznego. Od ponad roku angażuję swój czas, a wręcz zdrowie, w obronę Lokalnej Grupy Działania "RAZEM" ponieważ w ocenie merytorycznej naszej strategii dopuszczono się wielu nieprawidłowości: wszczęte zostało śledztwo przez prokuraturę o przekroczenie uprawnień oraz niedopełnienie obowiązków służbowych przez przedstawicieli Zarządu Województwa Lubelskiego oraz komisję ds. strategii rozwoju lokalnego, Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził, że Samorząd Województwa Lubelskiego złamał prawo podczas konkursu na wybór strategii rozwoju lokalnego, wybierając strategię LGD "Ziemi Łukowskiej" - mówiąc wprost, stworzoną i promowaną przez przedstawicieli PiS w powiecie łukowskim, toczy się postępowanie NIK w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a Wojewoda Lubelski rozstrzygnięciem nadzorczym z 7 marca 2024 r. stwierdził nieważność uchwały Rady Powiatu Łukowskiego z 9 lutego w sprawie przystąpienia Powiatu Łukowskiego do Stowarzyszenia Lokalna Grupa Ziemi Łukowskiej (tej słynnej, po reasumpcji). Co powinno skutkować tym, że zawarta przez LGD Ziemi Łukowskiej umowa o warunkach i sposobie realizacji LSR powinna zostać rozwiązana ze skutkiem natychmiastowym przez Zarząd Województwa Lubelskiego, co nadal niestety nie ma miejsca. Pomimo tego Samorząd Województwa Lubelskiego do tej pory nie rozwiązał umowy ze wspomnianym LGD. Działania te mogą niestety skutkować bezpodstawnym otrzymaniem przez LGD "Ziemi Łukowskiej" dofinansowania ze środków unijnych, które w tej sytuacji nie powinno do niego trafić. Inną sprawą jest fakt, że załącznikiem do umowy jest weksel in blanco podpisywany przez zarząd, którego podpisania nie jestem sobie w stanie wyobrazić, znając sytuację prawną i fakt braku majątku LGD "Ziemi Łukowskiej".
Reasumując - LGD "RAZEM", którą reprezentuję, nadal nie ma podpisanej umowy na realizację strategii na lata 2023-2027 i nie może złożyć wniosku i ogłaszać naborów, na które tak czekają mieszkańcy.
Przez tę sytuację od ponad roku ja i pracownicy stowarzyszenia żyjemy w stresie. Trudno zatem nie przyjąć takiej propozycji pracy, tym bardziej że jest bardzo atrakcyjna i stwarza możliwości szerszego działania na rzecz rozwoju obszarów wiejskich, już nie tylko Ziemi Łukowskiej, ale i całej Lubelszczyzny. Podkreślę jednak jeszcze raz, że wciąż działam i zajmuję się sprawami LGD "RAZEM".
O tym może za chwilę, ponieważ punktem wyjścia naszej rozmowy jest pani nowe stanowisko. Jakie doświadczenie i umiejętności przynosi pani ze sobą do nowej roli w Lubelskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego?
Ukończyłam Akademię Rolniczą w Lublinie, po studiach - zarządzanie i marketing w Lubelskiej Szkole Biznesu oraz roczny kurs menadżerski w Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności. Od 2016 r. jestem prezesem zarządu Lokalnej Grupy Działania "RAZEM" w Łukowie i przez dziewięć lat byłam zatrudniona jako dyrektor biura. W latach 2014-2018 byłam członkiem Zarządu Forum Aktywizacji Obszarów Wiejskich. Wcześniej przez wiele lat pracowałam w Fundacji Rozwoju Lubelszczyzny i tam również zajmowałam się wielokierunkowym wspieraniem rozwoju obszarów wiejskich. Zakres działalności i moich aktualnych obowiązków w LODR w wielu aspektach łączy się z moją dotychczasową pracą.
Co należy do pani zakresu obowiązków? Jakie wyzwania widzi pani przed sobą w nowym środowisku pracy i jak planuje się pani z nimi zmierzyć?
Na początek moim zadaniem w LODR jest nadzór i koordynowanie działalności Powiatowych Zespołów Doradztwa Rolniczego w Województwie Lubelskim, które zajmują się wspieraniem i doradzaniem rolnikom. Aktualnie rolnicy mogą liczyć na bezpłatną pomoc w wypełnianiu wniosków o dopłaty bezpośrednie i obszarowe. Wspólnym mianownikiem mojej wcześniejszej działalności są gospodarstwa agroturystyczne i zagrody edukacyjne. Te tematy dotyczą zarówno ośrodków doradztwa rolniczego, jak i LGD. Widzę tu znakomite pole do współpracy i wymiany doświadczeń między LODR a LGD. Co do wyzwań, to każda nowa praca i stanowisko stanowią swego rodzaju wyzwanie. Tu jednak powiedziałbym raczej o nowym, szerszym polu do dziania, lepszych i skuteczniejszych narzędziach do rozwoju obszarów wiejskich. Moje doświadczenie pozwoli mi skutecznie ten potencjał wykorzystać. Podsumowując, obok ciężkiej pracy, będzie to przyjemność z działania, które już doskonale znam.
Pan poseł Sławomir Skwarek w wywiadzie dla Wspólnoty Łukowskiej, podkreślając pani start w wyborach samorządowych, podważył apolityczność LGD, którego jest pani prezesem. Czy pani decyzja, czyli awans do LODR, tym bardziej potwierdza tezę posła?
Start w wyborach samorządowych nie potwierdza, że LGD jest polityczne! Nie jestem członkiem żadnej partii i nigdy do tej pory nie angażowałam siebie ani LGD w działania polityczne. Przez dziewięć lat współpracowałam z władzami samorządowymi reprezentującymi różne poglądy polityczne i ta współpraca układała się bezproblemowo. Jednak w ostatnim czasie polityka sama zapukała do moich drzwi. Podczas "obrony" LGD przed wrogim przejęciem przez konkurencyjne LGD składające się z członków powiatu łukowskiego należącego do PiS nieocenioną pomoc przyniósł nam poseł Jacek Czerniak pełniący aktualnie funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Dzięki interwencji poselskiej została udostępniona dokumentacja z oceny i wyboru strategii, a następnie przekazana zainteresowanym LGD-om z województwa lubelskiego, tj. tym, na których terenie również był tzw. konflikt obszarowy. Ta dokumentacja była bardzo przydatna do stwierdzenia nieprawidłowości podczas oceny strategii.
Biorąc pod uwagę kompetencje, doświadczenie i zaangażowanie, ale i zapewne konieczność zapewnienia parytetów na liście, zaproponowano mi start w wyborach do Sejmiku Wojewódzkiego z listy Lewicy. Zgodziłam się na to dla mnie nowe wyzwanie i postrzegam to, podobnie jak dziś pracę w LODR, jako kolejne i szersze pole do działania, m.in. na rzecz rozwoju obszarów wiejskich regionu łukowskiego. Podczas tych wyborów zaufało mi blisko 1500 osób, co uważam za wspaniały wyraz zaufania, ale przede wszystkim docenienia mojej dotychczasowej działalności na rzecz naszej Małej Ojczyzny, za co jeszcze raz serdecznie wszystkim dziękuję.
Wracając do słów posła Skwarka, nie widzę przeszkód, by osoba startująca w wyborach samorządowych nie mogła zarządzać stowarzyszeniem, wdrażać i nadzorować wdrażania strategii, którą osobiście napisała i jest odpowiedzią na oddolne potrzeby mieszkańców. Szczególnie że członkowie PiS – radni Powiatu Łukowskiego założyli właśnie podobną organizację.
W czyich rękach zostawia pani LGD?
Powtórzę jeszcze raz, że nie odchodzę z LGD "RAZEM", nadal współpracuję, sprawuję nadzór jako prezes zarządu. Nie jestem już po prostu dyrektorem biura LGD. Została nim pani Ewelina Ponikowska, która od pięciu lat pracuje w stowarzyszeniu i to jej Zarząd LGD powierzył stanowisko dyrektora. Pani Ewelina jest doskonale przygotowana do sprawowania tej funkcji, zna wszystkie procedury, ustawy i realia tej pracy. Ma doskonały kontakt z beneficjentami, NGO, KGW, jest błyskotliwa, uczciwa, zaangażowana. Otrzymała moje pełne rekomendacje na to stanowisko, a zarząd je zaakceptował.
Czy planuje pani nadal zaangażować się w działalność organizacji?
Ależ oczywiście. W ubiegłym roku zostałam wybrana przez Walne Zebranie Członków do zarządu, a kadencja zarządu trwa cztery lata. Z Ziemią Łukowską jestem związana zarówno prywatnie, jak i zawodowo. Mieszkam w Lublinie, ale od wielu lat udawało mi się z sukcesem pracować i rozwijać miejsce, z którego pochodzę i nie widzę przeszkód, aby nadal to robić. Myślę, że charakter mojej nowej pracy w pewien sposób mi to ułatwi.
Zabrzmiało, jakby chciała pani "załatwiać" coś dla LGD, wykorzystując swoje stanowisko.
W żadnym razie. Od zawsze pracuję, kierując się uczciwością i jasnymi zasadami, co - na marginesie - w pewnych środowiskach nie jest tak oczywiste. Praca na etacie w LODR łączy się z wolnymi weekendami. Z kolei działalność LGD to organizowanie wielu wydarzeń, które często odbywają się podczas weekendu. Dzięki temu będę mogła, w miarę możliwości oczywiście, przejąć część obowiązków, zatem do zobaczenia w wiosenne i letnie weekendy!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.