reklama
reklama

Spłonęła stodoła. Mariusz Gryczka: to było podpalenie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Spłonęła stodoła. Mariusz Gryczka: to było podpalenie - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łukowskie - Nie było jak tego ratować. Trzeba było poczekać, aż spłonie - mówi rolnik ze Starego Jemielnika.
reklama

Mariusz Gryczka jest kawalerem. Gospodaruje na 10 hektarach. Hoduje byki na ubój. - Dla mnie wystarczy, ale rodziny bym z tego nie wyżywił - przyznaje.

Tej feralnej nocy spał jak zabity. W środku nocy zbudził go krzyk matki. Panią Władysławę chwilę wcześniej zbudził dziwny trzask. Starsza pani mówi, że ma płytki sen. Gdy wyjrzała przez okno, zobaczyła stodołę w płomieniach. Bratowa pana Mariusza już łączyła się z dyżurką straży pożarnej. Według domowników pierwszy zastęp pojawił się niemal błyskawicznie, bo po 8 minutach.

-  9 marca tuż przed godziną 1 w nocy w Starym Jamielniku zapaliła się drewniana stodoła. Do akcji gaśniczej  ruszyli zawodowi strażacy z Łukowa, druhowie z OSP Jedlanka, OSP Szyszki, OSP Rosy, OSP Stoczek Łukowski, OSP Zgórznica, OSP Stara Róża - relacjonuje bryg. Paweł Wysokiński oficer prasowy straży pożarnej w Łukowie. W sumie działało osiem zastępów. Płonęła drewniana stodoła kryta eternitem, stojąca na posesji w sąsiedztwie innych budynków. Zagrożona ogniem była obora.- Dobrze, że strażacy się uwinęli, bo i ona by spłonęła i jeszcze mój kurnik - chwali druhów Władysława Gryczka. 

Straty są duże

Po ugaszeniu ognia strażacy przystąpili do rozbiórki spalonej konstrukcji drewnianej. Wywozili ze spalonej stodoły słomę oraz siano i dogaszali je na zewnątrz. W pożarze spłonął traktor Ursus C-360, śrutownik z osprzętem, 16 ton zboża, 50 bel siana, 20 bel słomy.  Straty  wyniosły około 80 tys. zł.

Według strażaków przyczyną pożaru prawdopodobnie było podpalenie. - To na pewno było podpalenie - nie ma wątpliwości Mariusz Gryczka. - Choć nikogo za rękę nie złapaliśmy - podkreśla. 

Na szczęście z pomocą sąsiadowi ruszyli mieszkańcy gminy Stoczek Łukowski. - Dostałem paszę dla byków - przyznaje pan Mariusz. To jednak kropla w morzu potrzeb.

- Spłonęły wszelkie sprzęty rolnicze potrzebne do pracy na roli.  Zbliża się wiosna i praca na polu bez odpowiedniego sprzętu nie będzie ona możliwa. Prosimy bardzo o jakąkolwiek pomoc, ponieważ utrzymujemy się tylko z pracy na roli. Potrzebna jest każda pomoc finansowa oraz materialna - zboże, siano, słoma - apeluje pan Mariusz. 

 

Każda pomoc się liczy

 

Jeżeli ktoś chciałby wspomóc pana Mariusza, proszony jest o kontakt: Mariusz Gryczka Stary Jamielnik 39 21-450 Stoczek Łukowski, tel.: 507 396 215

Wpłaty: 10 1020 1260 0000 0802 0197 9012

 

ZOBACZ MATERIAŁ WIDEO 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama