Rozpocznijmy od Pana wyniku, w 2018 roku zdobył Pan 9701 głosów, natomiast teraz prawie dwukrotnie większą liczbę, ponad 16 tysięcy. Jakby Pan skomentował ten wynik?
W poprzednich wyborach uzyskałem 9701 głosów, z czego 7003 głosy pochodziło z powiatu Łukowskiego, a pozostałe z innych powiatów. Teraz liczba ta wzrosła do 16725, z czego 13501 głosów pochodzi z Powiatu Łukowskiego, a pozostałe z trzech innych powiatów. Muszę przyznać, że ten wynik również mnie zaskoczył. Liczyłem w myślach na poprawę, ale nie spodziewałem się aż takiego sukcesu. Chciałbym serdecznie podziękować moim wyborcom, którzy obdarzyli mnie ogromnym zaufaniem społecznym. Uważam, że jest to również uznaniem dla mojej pracy i wysiłków w mijającej kadencji Sejmiku. To też efekt komunikowania się z mieszkańcami oraz wsparcia realizacji różnorodnych inwestycji w samorządach. Otrzymane uznania za moją pracę jest dla mnie ogromną nagrodą i zobowiązaniem. Jestem wdzięczny za każdy oddany głos i obiecuję kontynuować ciężką pracę na rzecz moich wyborców.
Mieszkańcy, jak Pan wspomina, głównie z powiatu Łukowskiego, docenili Pana pracę, zwłaszcza w ramach zarządzania drogami. Czy uważa Pan, że to było kluczowym czynnikiem w osiągnięciu tak dobrego wyniku?
Od 1 marca 2023 roku jestem dyrektorem ZDP w Łukowie, a radnym Sejmiku od ponad pięciu lat, myślę, że ocena mojej pracy to przede wszystkim mandat radnego, ocenę pracy, czyli przez ostatnie 4-5 lat tej kadencji, byłem poza zarządem dróg. Niemniej jednak mieszkańcy pamiętają też ten ostatni rok, gdy rzeczywiście aktywnie angażowałem się w poprawę wizerunku zarządu dróg, który w istocie jest wizerunkiem całego powiatu łukowskiego, biorąc pod uwagę, że zarządzamy prawie 550 km dróg. Wiadomo, że zawsze znajdzie się coś do poprawy, ale reagowaliśmy zarówno na pilne sprawy, jak i te, które wymagały więcej czasu.
Jestem przekonany, że ta gotowość do działania miała wpływ na odbiór mojej pracy przez społeczność. Pozytywne wieści szybko się rozchodzą, podobnie jak złe wieści. Dla przykładu udane radzenie sobie z problemem z wodą na ul. Żelechowskiej przyniosło mi wiele wdzięczności ze strony mieszkańców. Pamiętam sytuację, kiedy podczas święcenia pokarmów w Wielką Sobotę, starsza pani podziękowała mi za rozwiązanie tego problemu i zapewniła, że będzie mnie wspierać, ponieważ ktoś wreszcie podjął działania. To bardzo miłe, choć oczywiście nie działałem sam - wspominaliśmy o tym wielokrotnie, że za sukcesem stoi praca wielu ludzi, w tym pracowników i kierownika, Andrzeja Skwarka. To, że udało nam się rozwiązać pewne kwestie, przyczyniło się nie tylko do mojego sukcesu, ale także korzystnie wpłynęło na cały powiat, zarówno na starostę, zarząd, jak i radnych.
Przedwyborcze sondaże sugerowały, że PiS może nawet przegrać w sejmiku lubelskim, lub wygrać z niewielkim marginesem. Ostatecznie zdobyliśmy 21 mandatów. Czy spodziewaliśmy się tego wyniku?
Jak przeprowadzaliśmy analizy przedwyborcze, uwzględniając głosy oddane na naszych posłów w przeliczeniu na mandaty w sejmiku, otrzymywaliśmy w przybliżeniu 20 mandatów. Oczywiście, istniało ryzyko, że rozłożenie głosów może nam je odebrać, ale również istniała szansa na zwiększenie ich liczby. Osobiście liczyłem osobiście na utrzymanie dotychczasowej przewagi – 18 radnych, mając na uwadze solidną pracę w mijającej kadencji Marszałka Jarosława Stawiarskiego, Zarządu Województwa i Radnych zwłaszcza radnych z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w sejmiku.
Na czym Pan się skupił podczas kampanii?
W kampanii starałem się zachować równowagę między intensywnością a umiarkowaniem. Byłem świadomy, że prowadziłem tę kampanię przez lata poprzedzające wybory, poprzez moją ciągłą obecność w mediach i pracy na rzecz społeczności lokalnej. Komunikacja z mieszkańcami była kluczowa. Kampania wyborcza to dla mnie kontynuacja codziennej pracy na rzecz społeczności, a nie jednorazowy wysiłek przed wyborami. Ludzie muszą widzieć naszą ciągłą pracę i zaangażowanie, aby móc ocenić nasze działania, aby obdarzyć nas swoim zaufaniem w postaci poparcia, jakie udzielają w wyborach. To ważne przesłanie dla wszystkich samorządowców - praca na rzecz społeczności musi być regularna i transparentna.
Przejdźmy do wyników w powiecie łukowskim. 11 mandatów dla PiS to dobry wynik czy czujecie niedosyt?
Jest niedosyt, gdyż było przekonanie, że stać nas było na 12 mandat. W jednym z okręgów zabrakło kilkunastu osób, które mogłoby zmienić obraz sytuacji. Ale takie są realia, z którymi musimy się liczyć. Wyciągamy wnioski na przyszłość, aby jeszcze lepiej przygotować się do kolejnych wyborów.
Z czyjego wyniku jestem najbardziej zadowolony?
Jeśli chodzi o radę powiatu, to muszę przyznać, że byłem zaskoczony faktem, że niektórzy urzędujący radni, którzy byli bardzo aktywni, nie dostali się ponownie. Na przykład pan Karol Raczyński czy Władysław Karaś, członek zarządu powiatu, który przeprowadził wiele inwestycji w swoich okręgach. Zaskoczył mnie też wynik pana Sławomira Rzymowskiego, który przeprowadził solidną kampanię i zebrał dużo głosów. To pozytywne zaskoczenie, ponieważ jego zaangażowanie i ciężka praca zostały nagrodzone.
Także wynik pana Wojciecha Szczygła można było przewidzieć, ze względu na dużą aktywność dobrą komunikację w kampanii. W powiecie poseł Krzysztof Głuchowski osiągnął solidny wynik, co nie dziwi, biorąc pod uwagę jego rozpoznawalność i doświadczenie.
Porozmawiajmy o wyniku w mieście Łuków. Piotr Płudowski wygrał w pierwszej turze, a wasz kandydat Bartłomiej Bryk zdobył niecałe 24 proc. głosów. Chyba nie na taki wynik liczyliście
Bartłomiej Bryk nie dostał się do drugiej tury, co z pewnością nie jest satysfakcjonującym wynikiem, zwłaszcza biorąc pod uwagę zaangażowanie w jego kampanię. Myślałem, że dojdzie do drugiej tury, ale burmistrz wygrał zdecydowanie, co było niebywałym wynikiem w historii wyborów w Łukowie.
Czego zabrakło, aby dostać się, chociażby do drugiej tury?
Co do Bartłomieja Bryka, mogło zabraknąć intensyfikacji kampanii w ostatnich dwóch tygodniach. Bardzo ważne jest, aby utrzymywać regularność aktywności i intensywność kampanii. Program wyborczy musi być dobrze przemyślany i realistyczny, aby nie zawieść zaufania wyborców. Najważniejsze jest, aby dotrzymywać obietnic wyborczych i działać na rzecz dobra mieszkańców.
Bardzo ważne jest również skupienie się na sprawach istotnych dla miasta, takich jak bezpieczeństwo, infrastruktura drogowa, dostępność do urzędów i opłaty za usługi publiczne, mam tu na myśli ceny za odpady, ciepło, podatki. Warto słuchać opinii mieszkańców i skupić się na ich potrzebach. Na przykład, pomysł krytego boiska czy rozbudowy infrastruktury sportowej mogą być dobrze przyjęte przez społeczność.
Ważne jest również, aby być odpowiedzialnym za to, co się obiecuje mieszkańcom, i realizować swoje obietnice. Nie można lekceważyć opinii społecznej ani bagatelizować ich potrzeb. Konsekwentne działanie na rzecz dobra miasta i jego mieszkańców jest kluczowe dla sukcesu w wyborach.
Wybory w mieście przyniosły zmianę układu sił w radzie, gdzie PiS będzie teraz w opozycji. Jakie osoby wprowadzacie do rady?
Bartłomiej Bryk, który zdobył najwięcej głosów w radzie, może przynieść cenne doświadczenie i nowe pomysły, zwłaszcza że startował na najwyższy urząd w mieście. Wchodzi także doświadczony sekretarz powiatu Jerzy Siwiec, który może wnieść jako mieszkaniec miasta spojrzenie z perspektywy Powiatu Łukowskiego. Marcin Mościcki ma doświadczenie w pracy urzędniczej, to pracownik wydziału spraw społecznych społecznej. Pani Emilia Chruściel, przedsiębiorczyni, może reprezentować interesy przedsiębiorców i przynieść świeże spojrzenie na ich problemy w Łukowie. Oprócz tego, do klubu radnych wchodzą Andrzej Skwarek, Krzysztof Jodełko, Zygmunt Celiński i Artur Gałach – doświadczeni samorządowcy. Bartłomiej Bryk zostaje szefem klubu PiS, a Jerzy Siwiec jego zastępcą i sekretarzem klubu, co może zapewnić skuteczną organizację i koordynację działań klubu.
Życzę panu Brykowi powodzenia jako nowemu szefowi klubu radnych. Jestem pewien, że dzięki doświadczeniu i zaangażowaniu wszystkich członków klubu oraz wsparciu pana Siwca, oraz doświadczonych radnych, uda się skutecznie reprezentować interesy mieszkańców i wprowadzać konstruktywne zmiany. Ważne jest, abyśmy działali zgodnie z zasadami szacunku i współpracy, a także konsekwentnie wyrażali swoje opinie, nawet jeśli byłyby one w opozycji do władzy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.