Podczas ostatniej sesji, radny Sebastian Ignaciuk poruszył problem śmieci, jakie sam widział wokół śmietniczek przy ulicach Świderskiej, Żelechowskiej czy Międzyrzeckiej. Jak sam mówił mieszkańcy, zgłaszali do niego z prośbą o interwencję, że odpady wysypują się dookoła tych koszy. Kontenery są bardzo małe, bardzo nieestetyczne a częstotliwość odbioru jest niewystarczająca. Zdaniem radnego stan śmietników jest "poniżej krytyki". - Ten rekwizyt to lekka konstrukcja. Dziecko jedną ręką może je wziąć, a delikatny wiatr przewróci - mówił Sebastian Ignaciuk.
Ignaciuk zwrócił się z pytaniem do burmistrza czy mógłby zainterweniować w tej sprawie. Piotr Płudowski potwierdził, że sprawa jest mu znana i wysłał już pismo do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie [zarządcy dróg przy ul. Świderskiej, Żelechowskiej i Międzyrzeckiej - red.]. Odpowiedź od ZDW uzyskał 16 czerwca.
W odpowiedzi czytamy, że firma Jarpol, która wygrała przetarg na utrzymanie dróg wojewódzkich na terenie Łukowa spełnia swoją rolę, a klapy kontenerów zapobiegają wywiewaniu śmieci. "Ustawione kosze na śmieci spełniają swoją rolę. Kosze są regularnie opróżniane oraz są utrzymywane w odpowiednim stanie sanitarnym porządkowym i technicznym" - czytamy w piśmie, które podczas sesji cytował Piotr Płudowski.
"Odnosząc się do zarzutu dotyczącego estetyki pojemników na śmieci, należy nadmienić, że zarząd utrzymuje czystość i porządek w 41 miastach na terenie województwa. Każdy z tych miast ma swoją estetykę i nie jest zatem możliwe spełnienie wymagań w tym zakresie dla każdego miasta" - mówił dalej burmistrz.
Płudowski zaznaczył, że był zdziwiony uzyskaną odpowiedzią. Podkreślił również, że to na pewno nie jego ostatnia korespondencja z ZDW w Lublinie. - Uważam, że te kosze nie spełniają swoich funkcji i nie są estetyczne, a przede wszystkim częstotliwości opróżniania jest za niska. Z tego co się dowiedziałem, nieoficjalnie, opróżniane są zaledwie raz w tygodniu dla porównania nasze kosze miejskiej są opróżniane sześć razy tygodniowo - powiedział Płudowski.
Z Sebastianem Ignaciukiem zgodzili się również inni radni. Oni również zauważyli problem związany z koszami. Sam radny na Facebooku napisał, że pozytywnym aspektem jego "performance" było to, że rada w tej sprawie jest zgodna. "Zostały podjęte kroki, żeby ten stan rzeczy zmienić... Nie ważne czy mieszkamy przy drodze miejskiej, wojewódzkiej, krajowej... minimum standardu każdemu mieszkańcowi w XXI wieku się należy" - napisał w mediach społecznościowych.
Wspólnota Łukowska będzie wracać do tego tematu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.