Mariusz Chudek przedstawił dane dotyczące liczby osób, które odwiedzają filie miejskiej biblioteki w Łukowie. Łącznie do pięciu oddziałów w ubiegłym roku przyszło 3973 osób.
- To wychodzi, że dziennie do miejskich bibliotek zagląda dwie - trzy osoby - komentował radny Ireneusz Goławski.
Na odpowiedź ze strony byłego radnego nie trzeba było długo czekać. Mariusz Chudek broni instytucji, którą zarządza.
- Bywa tak, że są dni lepsze i są dni gorsze. Jest jedna filia, która jest na dorobku. Jest to filia, która od półtora roku działa w pełnym wymiarze. Tam się zdarza, że przychodzi nawet poniżej 10 osób. Są też filie, które mają po kilkadziesiąt osób dziennie. To jest zależne od miesiąca, dnia czy nawet od humoru czytelników. Od bardzo wielu czynników. Nie ma takiej sytuacji, że bibliotekarz patrzy się w ścianę, bo nie ma czytelnika - odpowiedział Chudek.
Z kolei Ireneusz Goławski stwierdził, że utrzymanie filii, do której przychodzą dwie osoby dziennie, jest zbędne. - Sugeruje, żeby to zlikwidować - mówił radny.
- 15 osób zatrudnionych w bibliotece to jest szok. W innych państwach jest rozwiązane to w inny sposób. Na przykład biblioteki prowadzą stowarzyszenia seniorów. Tak samorządy oszczędzają pieniądze - stwierdził Goławski. Radny dodał, że miejskie biblioteki powinny być zaudytowane. - Audytujmy co się da. Ale niestety przy takim podejściu to ręce opadają - komentował.
- Jeśli chce pan się wypowiadać na temat biblioteki, to niech pan się do niej najpierw zapisze. Niech pan zobaczy pracę tych ludzi, niech pan porozmawia z czytelnikami - odpowiedział Chudek. - Pan ze swoimi pomysłami o likwidacji biblioteki spóźnił się o kadencję, bo w 2016 roku próbowano kasować filię tej biblioteki - dodał.
Dyskusje chciał zakończyć wiceburmistrz Mateusz Popławski, które stwierdził, że każda gmina musi prowadzić bibliotekę. Polityk zaprosił również radnego Ireneusza Goławskiego do wspólnego czytania podczas Narodowego Czytania. - Może wtedy nam wszystkim pan coś przeczyta - odparł.
Z radnym Ireneusz Goławskim nie zgodziła się radna Ewa Rybicka-Sicińska. - Ta biblioteka funkcjonuje bardzo dobrze. Nie ważne czy przychodzi do niej pięć, czy dziesięć osób. Jeżeli jedno dziecko jest ocalone od siedzenia w internecie i bawienia się durnymi grami komputerowymi to już jest sukces tej biblioteki - mówiła radna związana a Prawem i Sprawiedliwością.
Z kolei radny Arkadiusz Pogonowski zadeklarował, że żadna biblioteka nie zostanie zlikwidowana ani nie zostanie połączona z inną instytucją. - Ustawa o bibliotekach zakazuje łącznie bibliotek miejskich, gminnych ze szkolnymi. Nakazuje również gminie obowiązek prowadzenia takiej instytucji kultury - mówił radny.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.