Paweł Krasuski, szef łukowskiego PUIK złożył wniosek o okrojenie wydatków inwestycyjnych w miejskiej spółce. Chodzi o 800 tys. zł. - Ta aktualizacja to jest taka żółta lampka. Żółtka lampka dla spółki, która przygotowuje się w tej chwili na energetyczne tsunami. Mam nadzieję, że to tsunami nie zmiecie naszej spółki, choć wiele analogicznych spółek jest w tej chwili w tragicznej sytuacji, my utrzymujemy się na przyzwoitym poziomie - mówił prezes Przedsiębiorstwa Usług i Inżynierii Komunalnej w Łukowie.
Krasuski zaznaczył, że głównym celem tej aktualizacji jest próba przygotowania spółki do nowych cen energii, gazu oraz cen energii elektrycznej. - W tej chwili liczymy na to, że te ceny jeszcze spadną w okresie sierpniowo - wrzesniowym. Natomiast wiemy, że one będą nieomal dwukrotne, a w przypadku gazu trzykrotne w stosunku do umów, które były zawarte w 2021 i w 2020 roku - wyjaśnił Paweł Krasuski.
Prezes łukowskiego przedsiębiorstwa podkreślił, że dodatkowymi czynnikami zmian są rosnąca inflacja oraz wzrost wynagrodzeń pracowników. Zdaniem Pawła Krasuskiego, gdyby nie te czynniki spółka byłaby w dobrej sytuacji. Prezes PUIK podkreślił, że w tym roku spółka odnotowała wzrost sprzedaży wody i ścieków z 1,6 mln zł do 1,7 mln zł.
- Ten wzrost sprzedaży nie przegania wzrostu cen. Niestety jesteśmy w takiej sytuacji, w jakiej jesteśmy, czyli szykujemy się na trzęsienie ziemi, ale w związku z tym, że szykujemy się już dzisiaj, a w zasadzie szykujemy się na to od początku roku, to mamy nadzieję, że obejdzie się z nami wyjątkowo delikatnie - mówił Krasuski.
W związku ze zmianami z planu inwestycyjnego wykreślono modernizację kanalizacji sanitarnej przy ulicach 11 listopada, księdza Brzóski, oraz Wojska Polskiego, a także na osiedlach Unitów Podlaskich i Chącińskiego. Nie będzie też prac przy przepompowni ścieków na ulicach Browarnej, Stodolnej, Zimna Woda oraz Żelechowskiej. - Rezygnujemy również z budowy kanalizacji sanitarnej na ulicy Zapowiednik. Po prostu musimy to przesunąć poza aktualny okres, czyli prawdopodobnie na kolejny plan inwestycyjny - wyjaśnił Krasuski.
Szef PUIK mówił również o tym, że spółka szuka odpowiedzi na tę drożyznę. - Planujemy wykonanie dużej instalacji fotowoltaicznej, w zasadzie zaprojektowanie jej na naszej oczyszczalni ścieków. Ponadto wpisaliśmy zakup ładowarki, na którą dostaliśmy dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - mówił.
Z kolei radny Artur Gałach (Prawo i Sprawiedliwość) pytał prezesa, jak to się stało, że pomimo trudnej sytuacji spółka wypłaciła miastu dywidendę. - Patrząc na sytuację, jaka jest teraz, uważam, że branie dywidendy jest całkowicie niepotrzebne, bo gdybyśmy jako miasto nie wzięli tej dywidendy, to te pieniądze zostałyby w spółce i prawdopodobnie te cięcia, które robi obecnie prezes byłyby o wiele mniejszy - mówił radny PiS.
- Jeżeli spółka wypracowuje zyski i dzieli się z miastem, to przecież miasto tego nie przejada, tylko miasto inwestuje w nowe drogi. Jeżeli nie będą powstawały nowe drogi, jeżeli nie będą wykupowane grunty, to ja nie będę budował wodociągów i kanalizacji, czyli nie będę zwiększał swoich przychodów - odpowiedział prezes PUIK.
Zmiany zaproponowane przez Pawła Krasuskiego rada miasta przyjęła jednogłośnie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.