Pijany i na sądowym zakazie spowodował wypadek, a potem uciekł w kukurydzę. Przyznał się, ale nie wyjaśnił

Opublikowano: wtorek, 10 wrz 2024 20:02 Aktualizacja: wtorek, 10 wrz 2024 20:02
Autor: Dominik Smagała | Zdjęcie: Policja

Łukasz B. przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu. Odmówił składania wyjaśnień | foto Policja

reklama

Udostępnij na:

Facebook Twitter

Przeczytaj również:

Gajowniczek: Marzenia są po to, by je spełniać Brawo!

Organizacje z powiatów siedleckiego i łosickiego ze wsparciem sejmiku Mazowsza Mają na co wydawać

Casting do Teatru Tańca Spróbuj swoich sił na scenie

Informacje łukowskiePróba wyprzedzania podjęta przez prowadzącego audi i będącego pod wpływem alkoholu Łukasza B. skończyła się karambolem. 29-latek złamał też sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. A do tego, próbował uciec z miejsca wypadku. Mieszkaniec gminy Serokomla przyznał się do zarzuconego mu przez prokuratora czynu. Ale zbyt rozmowny nie był.

Prokuratura Rejonowa w Łukowie Powiat Łukowski gmina Wojcieszków Siedliska pijany kierowca spowodował wypadek w Siedliskach

reklama

Karambol na drodze wojewódzkiej

Do zdarzenia doszło 1 sierpnia br. na drodze wojewódzkiej nr 808, na terenie miejscowości Siedliska w gminie Wojcieszków. Według ustaleń policjantów 29-latek Łukasz B. z gminy Serokomla prowadząc audi zderzył się z wyprzedzanym towarowym peugeotem i jadącą z przeciwka ciężarową scanią. Następnie uderzył w jadący za nią samochód marki Renault, a później uderzył jeszcze w jadącego przed nim volkswagena.

CZYTAJ TAKŻE: Łuków: Czy zabójca komornik Kochańskiej był poczytalny? Dopuszczono opinię uzupełniającą psychiatrów

Uciekł w kukurydzę

Audi zakończyło jazdę w przydrożnym rowie. Policja podaje, że 29-latek rzucił się wtedy do ucieczki. Miał pecha, bo świadkiem wypadku był policjant, na co dzień pracujący w Komendzie Stołecznej Policji. Ten rzucił się bowiem w pościg za sprawcą w... polu kukurydzy.