11 marca czworo mieszkańców ulicy Królik w Łukowie złożyło petycję w sprawie pokrycia kosztów wykonania przyłącza kanalizacji w pasie drogowym do posesji, które nie posiadały odpływu dla nieczystości płynnych. Prośba ta wynikała z prowadzonej już inwestycji miasta, a mianowicie budowy ulicy Królik. Niespełna miesiąc wcześniej, 7 lutego do Urzędu Miasta wpłynęła petycja o podobnej treści.
Burmistrz Łukowa zwrócił się z pismem do PUIK w Łukowie o ustosunkowanie się do petycji mieszkańców ulicy Królik.
20 mieszkańców zapłaciło za przyłącza
Paweł Krasuski, prezes PUIK, powołał się na ustawę o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzeniu ścieków, która nakłada na osoby ubiegające się o przyłączenie do sieci koszty wykonania przyłączy.Ponadto prezes miejskiej spółki poinformował, że na ul. Królik PUIK wykonał odpłatnie przyłącza do 15 nieruchomości, zaś podmiot trzeci działający na rzecz miejskiej spółki wykonał kolejnych pięć przyłączy.
- Najistotniejszą informacją, jaka została przekazana przez prezesa PUIK, jest to, iż w myśl przytoczonych wcześniej zapisów ustawy spółka nie może budować przyłączy kanalizacyjnych bądź wodociągowych bezpłatnie - zaznaczył Piotr Płudowski.
Burmistrz Łukowa podkreślił, iż na spotkaniach z mieszkańcami i właścicielami posesji przylegających do ul. Królik był podany komunikat o harmonogramie prac, udzielono informacji w sprawie odszkodowań, jak również poruszono sprawy związane z budową przyłączy wodno-kanalizacyjnych, aby na ówczesnym etapie realizacji zamierzenia budowlanego zgłaszać swój akces o wykonanie przyłączenia do posesji, jednocześnie poinformowano o zapewnieniu pomocy w ewentualnym załatwieniu wszelkich niezbędnych formalności przez pracowników PUIK.
Z pisma prezesa PUIK wynika, iż kilkanaście podmiotów skorzystało z oferty spółki i zostało odpłatnie przyłączonych w ramach realizowanej inwestycji obejmującej budowę sieci wodociągowej i kanalizacyjnej w ul. Królik.
Czy miasto powinno za darmo wykonać przyłącza?
Jednym z głównych punktów sporu jest interpretacja przez mieszkańców informacji przekazanej przez prezesa PUIK. Twierdzą oni, że niektóre projekty ulic zawierały w swoim zakresie sieć kanalizacyjną wraz z przyłączami, co sugerowałoby możliwość pokrycia kosztów przez miasto. Jednakże burmistrz Płudowski stanowczo zaprzeczył temu, tłumacząc, że infrastruktura kanalizacyjna nie jest zaliczana do infrastruktury drogowej, a więc nie kwalifikuje się do dofinansowania.
- Należy zaznaczyć, iż w ostatnich latach, a na pewno na przestrzeni ponad pięciu lat, każda projektowana infrastruktura drogowa na rzecz budowy, przebudowy, modernizacji czy remontu drogi publicznej nie była związana z projektowaniem sieci kanalizacyjnej z rękawami i również nie była realizowana w ramach jednej inwestycji przez miasto w ramach jednej umowy o roboty budowlane. Należy tu wskazać, iż Miasto Łuków wykonało roboty związane z infrastrukturą drogową na szeregu dróg publicznych zmodernizowanych na przestrzeni ostatnich 10 lat, lecz budową i modernizacją sieci kanalizacyjnej wraz z ewentualnymi przyłączami w pasie drogowym zajmował się PUIK - tłumaczył burmistrz.
Zdaniem Piotra Płudowskiego koszt przyłączenia ponosi osoba ubiegająca się o przyłączenie nieruchomości do sieci w myśl obowiązującego prawa.
- Niezwykłym precedensem byłoby finansowanie budowy przedmiotowych nowych przyłączy do jakichkolwiek posesji prywatnych, co mogłoby spowodować regres właścicieli posesji w związku z poniesionymi kosztami, a także mogłoby być asumptem do finansowania ze środków publicznych na rzecz wielu właścicieli posesji przylegających do pasa drogowego uzbrojonego w media - podkreślił Piotr Płudowski.
Radni: Skarga bezzasadna
Temat petycji złożonej przez mieszkańców był poruszony podczas sesji Rady Miasta.
- Miałem przyjemność rozmowy z tymi ludźmi. Oni naprawdę czują się pokrzywdzeni tym, co się wydarzyło w tym miejscu i prosiłbym, abyśmy nad tym się pochylili. Powołujemy się na prawo, które mówi, że chętni podłączenia się do kanalizacji muszą za nią zapłacić. To nie jest jedyne prawo. Otóż Rada ma w swojej kompetencji i możliwościach rekompensatę ewentualną, jeżeli ktoś oddał grunt, tak, jak tu ci ludzie piszą i czują się skrzywdzeni - powiedział radny Ireneusz Goławski.
- Nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że mieszkańcy oddali. Te grunty przeszły na własność miasta na mocy decyzji administracyjnej wydanej przez starostę, a następnie również na skutek działań pana starosty został powołany rzeczoznawca, który wycenił te nieruchomości i na tej podstawie miasto rozliczyło się z mieszkańcami tych ulic. [...] Jeśli chodzi o koszty przyłączania się - po czyjej to jest stronie - to tutaj prawo jest jednoznaczne - odpowiedział Goławskiemu Piotr Płudowski.
Radny Sebastian Ignaciuk zadał z kolei pytanie, czy jeżeli radni uznają petycję za zasadną, to miasto może tym rodzinom zwrócić pieniądze. - Nie ma takiej możliwości, żeby miasto zasponsorowało ludziom tego typu przyłącza, ponieważ miasto nie może wydawać publicznych pieniędzy na prywatne mienie - odpowiedział Mecenas Michał Mościcki reprezentujący interesy miasta.
Ostatecznie radni uznali, petycję za bezzasadną. 11 radnych zagłosowało za, dwóch - wstrzymało się od głosu, a siedem osób było przeciw.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.