reklama
reklama

54-latka z Łukowa uwierzyła "marynarzowi" w bajki o wspólnym życiu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: pixabay

54-latka z Łukowa uwierzyła "marynarzowi" w bajki o wspólnym życiu - Zdjęcie główne

foto pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łukowskieMieszkanka Łukowa poznając przez internet mężczyznę w wyniku manipulacji straciła dużą sumę pieniędzy
reklama

 

 Kobieta liczyła na wspólną przyszłość, a teraz sama musi spłacić pożyczki. Oszusta szukają policjanci z Łukowa.

 - 54-latka z Łukowa poinformowała mundurowych o nawiązanym w marcu internetowym kontakcie z mężczyzną, który wykorzystując popularne komunikatory roztaczał przed nią uroki wspólnego życia. „Gabriel Viktor” – bo tak się przedstawił – pisał do 54-latki, że jest rozwodnikiem, że poszukuje życiowej partnerki, że jest okrętowym mechanikiem inżynierem - informuje  aspirant sztabowy Marcin Józwik, z policji w Łukowie.

 

Już po kilku dniach „internetowej znajomości” mężczyzna przeszedł do rzeczy: napisał, że przesłyła kobiecie paczkę z dużą ilością gotówki. Przesłał jej zdjęcie zakupionego dla niej zaręczynowego pierścionka.

reklama

- Jednak przesyłka z pieniędzmi nie dotarła do kobiety, rzekomo wstrzymał ją operator pocztowy. Ratunkiem miała być wpłata manipulacyjna. Zmanipulowana przez „Gabriela Viktora” kobieta wpłaciła 2,5 tysiąca złotych na wskazane przez niego konto. Okazało się, że było to za mało i naciskana przez mechanika inżyniera kobieta dopłaciła jeszcze 5 tysięcy złotych - relacjonuje policjant.

  Kobieta w dalszym ciągu korespondowała z „Gabrielem Viktorem” dając się wciągnąć w kolejne zasadzki.

 

Mężczyzna pisał, że statek którym do niej płynął uległ awarii, że utknął na morzu i że firma która ma go ewakuować żąda od niego pieniędzy. Ale, że on aktualnie nie może realizować przelewów finansowych o pomoc poprosił łukowiankę.

 

- Kobieta, by pomóc mężczyźnie  wzięła kilka pożyczek bankowych. Wpłacała kolejno 5 tys. zł, 5 tys. zł., 25 tys. zł, 20 tys. zł a na koniec jeszcze 14 tys. zł. W sumie  straciła ponad 76 tys. zł. Dopiero wówczas zrozumiała, że została oszukana: „Gabriel Viktor” nie jest „uwięziony” na statku, a cała historia została zmyślona przez oszustów, którzy w perfidny sposób wyłudzili od niej pieniądze.

reklama

 

- 54-latka mówiła policjantom, że realizując przelewy chciała dostać paczkę z gotówką, że chciała pomóc „Gabrielowi Viktorowi”, który obiecał jej wspólną przyszłość. Niestety jej najbliższa przyszłość to spłata bankowych pożyczek - dodaje Marcin Józwik.

 

Policja ostrzega: Zawierając nowe znajomości, należy być ostrożnym. Zwłaszcza, jeśli poznana przez Internet osoba prosi nas o pieniądze. Oszuści działają według pewnych schematów. Zazwyczaj unikają rozmów telefonicznych. Unikają też wskazywania miejsc, z których pochodzą, ich konta na profilach społecznościowych nie zawierają żadnych informacji osobistych, zdjęć z rodziną, miejsca pracy, zamieszkania. Poprzez regularny kontakt i przedstawianie fałszywych historii z życia zdobywają zaufanie ofiary, a następnie proszą o pomoc finansową. Zazwyczaj nowopoznany znajomy zapewnia, że dzięki przekazaniu pieniędzy będzie mógł szybciej przyjechać do potencjalnej ofiary i będą mogli rozpocząć wspólne życie. Takie zapewnienia dodatkowo motywują zmanipulowane ofiary do przekazywania pieniędzy. Tylko nasza ostrożność, czujność i dystans do przekazywanych informacji spowodują, że nie staniemy się kolejną ofiarą oszustów.

reklama



 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama