Sprawa wypłynęła na ostatniej sesji rady miasta. Chodzi o pismo radnych PiS marca tego roku. Korespondencja dotarła do mieszkańców bloków przy ul. Międzyrzeckiej. To tu koło marketu budowlanego jedna z dużych sieci chce postawić 42-metrowy maszt i na nim zainstalować 11 anten. Maszt będzie zlokalizowany w odległości 125 metrów od bloku.
W korespondencji, którą dostali mieszkańcy czytam, że "burmistrz (Piotr Płudowski - dod. red.) nie widzi potrzeby przeprowadzenia oceny oddziaływania tej inwestycji na środowisko". - Powołuje się przy tym na pismo inwestora, a ten pisze, że jego zdaniem przedsięwzięcie nie będzie znacząco oddziaływać na środowisko. A gdzie jest burmistrz? Naszym zdaniem to skandal, że burmistrz nie informuje mieszkańców o tak problemowym środowiskowo przedsięwzięciu. Obowiązkiem burmistrza jest dbanie o życie i zdrowie mieszkańców. Nie wyrażamy zgodny na takie inwestycje w centrum naszego miasta - czytamy w piśmie radnych PiS.
"Taki jad"
- Nie mogę wyjść ze zdumienia, że takiej treści pismo, taki jad mógł wyjść z największego klubu. Pan Gałach potwierdził, że pismo wyszło z klubu. - mówi burmistrz Piotr Płudowski. - Ja to pismo przekaże prasie i niech opublikuje. Niech każdy oceni czy jest ono stosowne i czy zawiera jakieś przekłamania - odpowiada Artur Gałach. - To dobrze. Bo tam jest dużo przekłamań. I pokrzykiwania jak z ulicy "gdzie jest burmistrz!" - ripostuje Piotr Płudowski. - Zwróciliśmy się jako klub radnych z pismem do mieszkańców, które miało charakter prywatny. Jeżeli piszemy to pismo do mieszkańców, a nie do pana burmistrza. Nie mam obowiązku się panu z tego spowiadać. Nikt mi nie zabroni z mieszkańcami rozmawiać. - powiedział Artur Gałach szef klubu PiS.
Decyzję wydał starosta
Jak przypomniał podczas sesji wiceburmistrz Mateusz Popławski zgodę na budowę masztu 5G wydał 18 listopada 2020 roku starosta. A tym jest Dariusz Szustek z PiS. - Tak naprawdę działania miasta nie mogły blokować tej inwestycji. - zauważa Popławski. Dodał, że ruszyła procedura odwoławcza, więc "temat wrócił do ponownego rozpatrzenia". Wiceburmistrz skrytykował też kolegów z PiS za pismo do mieszkańców.
- Długo myślałem, że to "fake". Radnym nie przystoi - ocenił.
- Była to próba wylania wiadra pomyj na mnie. Ten styl, który temu towarzyszył jest poniżej jakiejkolwiek krytyki - ocenia burmistrz Piotr Płudowski.
- Zarówno negujemy to, co zrobił pan starosta jak i to, co zrobił pan burmistrz. Jesteśmy niezadowoleni z decyzji starosty. Dopiero teraz się dowiadujemy, że jest jakaś procedura odwoławcza - wyjaśnia Artur Gałach.
- Nie mogę nie reagować gdy ktoś kłamie - zaczął swoją wypowiedź Arkadiusz Pogonowski. - Nie było w tym piśmie słowa, że starosta wydał pozwolenie na masz. Tylko burmistrz to, czy burmistrz tamto - grzmiał radny Alternatywy dla Łukowa.
Zakończył stwierdzeniem, że "w obecnej radzie miasta już nic go nie zdziwi"
PISMO RADNYCH PiS (NIE ZOSTAŁO NAM UDOSTĘPNIONE PRZEZ RADNEGO ARTURA GAŁACHA)
PISMO BURMISTRZA DO OPERATORA TELEFONII KOMÓRKOWEJ
MATERIAŁ WIDEO - SKRÓT SESJI (16 WRZEŚNIA 2021)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.