reklama
reklama

ŁUKÓW. ZGL ma zapłacić odszkodowanie byłej pracownicy

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

ŁUKÓW. ZGL ma zapłacić odszkodowanie byłej pracownicy  - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łukowskieW sądzie zakończył się spór byłej księgowej z dyrektorem Jarosławem Piekarskim. To sprawa z grudnia 2019 roku.
reklama

- Finał bezprawnego zwolnienia mojej osoby z Zakładu w Łukowie rozegrał się w sądzie. Zarzuty i oszczerstwa skierowanie przez Pana dyrektorka okazały się bezzasadne - poinformowała w mediach społecznościowych Małgorzata Deres -  Sąd Rejonowy w Siedlcach zasądził na moją rzecz odszkodowanie w wysokości 20 364 zł + odsetki ustawowe, 4 253 zł zwrotu kosztów procesu. 761,71 zł koszty sądowe. Przez nie kompetencje, nieudolność osób zarządzających zakładem, zakład poniesie koszty w wysokości 26 tys zł. napiała załączając zdjęcie niepawomocnego wyroku. 

Jarosław Piekarski z ZGL mówi, że czeka na pisemne uzasadnienie wyroku. Póki co sprawy nie komentuje. 

 

reklama

 

O sprawie pisaliśmy w grudniu 2019 roku. 

Brak zaufania legł u podstaw zwolnienia Małgorzaty Deres. Główna księgowa ZGL w Łukowie dostała wypowiedzenie z pracy po firmowej wigilii.

Duże poruszenie w mediach społecznościowych wywołał post Ireneusza Goławskiego zamieszczony 22 grudnia. Prezes Stowarzyszenia Przedsiębiorców Ziemi Łukowskiej sugerował w nim, że Małgorzata Deres księgowa ZGL straciła pracę w wyniku zemsty - "Po tym liście księgowa straciła pracę. Oceńcie sami" - skomentował Goławski. W poście zamieścił wewnętrzne pismo, które Deres złożyła na biurko dyrektora Zakładu - Jarosława Piekarskiego. Księgowa krytykuje w nim plany zatrudnienia dodatkowej osoby do swojego działu. Pikanterii sprawie dodaje to, że w tym przypadku chodzi o kandydatkę (nie otrzymała mandatu) do Rady Miasta Łuków - Anetę Pszczółkowską, która starowała do samorządu z list Alternatywy dla Łukowa. To ugrupowanie obecnego burmistrza Piotra Płudowskiego. Deres jest natomiast kojarzona ze środowiskiem Prawa i Sprawiedliwości oraz byłym burmistrzem Łukowa Dariuszem Szustkiem.

reklama

 

"Nie stać nas na taki wydatek"

Jak dowiadujemy się z dokumentu zamieszczonego przez Ireneusza Goławskiego, Deres nie spodobał się pomysł zatrudnienia Pszczółkowskiej. - "W dziale księgowym nie ma potrzeby zwiększania zatrudnienia" - pisze Deres. Chodziło o umowę na czas nieokreślony dla Pszczółkowskiej, która wcześniej - jak wynika z treści dokumentu - pracowała w dziele technicznym. "W tym okresie nie nawiązała najmniejszej współpracy z działem księgowości. Na zadanie przez mnie pytania - jako przełożonego - nie odpowiadała, a wręcz ignorowała mnie" - pisze Deres.

Utrzymuje też, że zatrudnienie dodatkowej osoby to koszty rzędu 52 tys. zł brutto rocznie. - Uważam, że nie stać nas na taki wydatek - argumentuje była księgowa i przypomina, że Zakład Gospodarki Lokalowej wciąż ma spore długi. To 320 tys. zł względem wspólnot mieszkaniowych.

reklama

 

"To dopiero paradoks"

Pod postem Goławskiego szybko posypały się komentarze sugerujące, że zwolnienie Deres, która wypowiedzenie bez konieczności świadczenia pracy otrzymała 20 grudnia, po zakładowej wigilii, to wynik nacisków burmistrza Piotra Płudowskiego.  - To jest dopiero paradoks! Pani Małgorzata, która sukcesywnie wyprowadzała ZGL z zadłużenia, traci pracę, bo nie chciała zatrudnić pani Anety, która do tego zadłużenia doprowadziła. Zastanawiające jest, czy to samodzielna decyzja dyrektora Piekarskiego, czy też wynik nacisków burmistrza Płudowskiego. Panie Piekarski, niech się pan nie boi i publicznie wypowie! - komentuje starosta Dariusz Szustek. 

 

Brak rzetelności 

Łuków24.pl rozmawiał na ten temat z burmistrzem. Jak zapewnia Piotr Płudowski, o żadnych naciskach nie mam mowy, a zwolnienie głównej księgowej było autonomiczną decyzją Jarosława Piekarskiego. - Już jakiś czas temu dyrektor podzielił się ze mną przypuszczeniami co do braku rzetelności pracy głównej księgowej. Chodzi o kwestie księgowo - finansowe. Poprosiłem, by to sprawdził - mówi Płudowski. Piekarski skorzystał z usług kancelarii biegłego rewidenta. Kontrola, która miała miejsce w pierwszej połowie grudnia, wykazała - jak mówi burmistrz - szereg nieprawidłowości i niezgodności. - Nie zgadzały się na przykład salda z bilansu z tym, które były przedstawiane w sprawozdaniach finansowych - informuje Płudowski. 

 

Dyrektor Jarosław Piekarski potwierdza, że do wręczenia wypowiedzenia doszło tuż przed świętami. O szczegółach rozmawiać jednak nie chce. - Ta sprawa najprawdopodobniej oprze się  Sąd Pracy. Kiedy do tego dojdzie, będę mógł powiedzieć o szczegółach sprawy. Powodem zwolnienia była utrata zaufania do pracownika  - zdradza.

 

Zdaniem burmistrza Piotra Płudowskiego sprawa ma jeszcze jeden aspekt. - Wypłynęło wewnętrzne pismo i treści, które mogą naruszać RODO oraz na pewno naruszają dobre imię pani Pszczółkowskiej - kończy włodarz.  Pismo zostało wysłane do wiadomości burmistrza oraz radnych. Nieznane jest źródło "wycieku" dokumentu.

Małgorzata Deres sprawy nie komentowała. Aneta Pszczółkowska również odmówiła rozmowy na ten temat.

 

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama