Śledztwo w sprawie Beaty S. wynikło z poprzedniego postępowania w prokuraturze, do którego wszczęcia przyczyniła się ona sama. Krótko po objęciu stanowiska dyrektora Muzeum, na początku 2020 r. złożyła zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa, kiedy placówką kierował Maciej Cybulski, czyli w latach od 2014 r. do końca 2019 r. Według niej brakowało cennych eksponatów, m.in. kart rękopisu "Potopu", fotografii, publikacji prasowych i ponad 100 innych muzealiów.
23 listopada 2020 r. prokuratura umorzyła śledztwo. Wcześniej budynek muzeum przeszukano w obecności prokuratora, pracowników muzeum i byłego dyrektora Macieja Cybulskiego. Dowiedzieliśmy się, że w trakcie tych czynności, "zaginione" rzeczy odnalazły się, a część z nich była w gablotach udostępnionych zwiedzającym. Nie było podstaw do postawienia ani jednego zarzutu popełnienia przestępstwa Cybulskiemu, który występował w tej sprawie jako świadek.
(...) więcej na ten temat przeczytasz w papierowym lub elektronicznym wydaniu Wspólnoty (WSPÓLNOTA ŁUKOWSKA, nr 52/2021).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.