Kilka dni temu 33-latka wystawiła do sprzedaży na portalu aukcyjnym buty i sukienkę. Bardzo szybko skontaktowała się z nią popularnym komunikatorem kobieta zainteresowana zakupem. Obiecywała, że pokryje koszty kuriera i przesyłki. Po chwili podesłała 33-latce link. Sprzedająca kliknęła tam i natychmiast została przekierowana na stronę z informacją o zrealizowaniu przelewu. Jednak musiała dodatkowo podać swoje dane, datę ważności i numery z karty do bankomatu.
Korespondując dalej z kupującą dowiedziała się, że praktycznie natychmiast na jej konto wpłynie 150 złotych za buty i sukienkę. Jednak gdy sprawdziła swoje konto bankowe to zobaczyła, że zamiast wpłaty ktoś wypłacił z niego ponad 5500 złotych - informuje asp. szt. Marcin Józwik z łukowskiej policji
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.