reklama
reklama

Ludzie mają dość opłat na gospodynię księdza! Parafianie oburzeni wymaganiami proboszcza ze Szczałbu. Co na to kuria?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: fot.

Ludzie mają dość opłat na gospodynię księdza! Parafianie oburzeni wymaganiami proboszcza ze Szczałbu. Co na to kuria? - Zdjęcie główne

Wielu parafian zrezygnowało z chodzenia do parafialnego kościoła w Szczałbie | foto fot.

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łukowskie GMINA KRZYWDA/ WOJCIESZKÓW: Wiele osób nie chodzi już do kościoła w Szczałbie, bo nie podoba im się zachowanie księdza. Proboszcz oczekuje wpłat dla gospodyni i od tej opłaty uzależnia przyjęcie intencji mszalnych, czy wydanie wiernym zaświadczeń.
reklama

Sprawa ze Szczałbu przetoczyła się w minionym tygodniu przez ogólnopolskie media za sprawą listu, jaki wysłali do Super Ekspresu zdesperowani parafianie. 
– "Proboszcz ciągle naciska na parafian, żeby płacili pieniądze na jego gospodynię. Jeżeli nie zapłaciłeś, to proboszcz nie odprawi zamówionych przez Ciebie intencji, jakby Msza należała do niego. Dowiedzieliśmy się z ogłoszeń, że pani Ania będzie chodziła z opłatkami i także ze swoim zeszytem. Jeżeli nie zapłaciłeś 160 zł, nie "kupisz" opłatka. To, co się tutaj dzieje, jest jedną wielką patologią" – napisali autorzy listu.
 
A miało być pięknie...  

Parafianie ucieszyli się, kiedy w 2019 r. przyszedł do nich z parafii Woskrzenice nowy proboszcz, ks. Andrzej. Zamieszkał  na plebanii z gospodynią - panią Anią. Do parafii Jezusa Chrystusa Ukrzyżowanego w Szczałbie należą miejscowości: Szczałb, Ruda, Burzec i Zimna Woda.
 - Na początku parafianie byli bardzo "za" księdzem, bo poprzedni proboszczowie byli starsi, a kościół wymagał ogarnięcia.  

Florystka bez konkurencji

Potem okazało się, że nowa gospodyni - pani Ania - dorabia jako florystka, jak się okazało - monopolistka. 
- Wyszło coś takiego, że ona miała niemalże monopol na dekorowanie kościoła. Nikt inny nie mógł tego robić, bo gdy ktoś chciał wziąć własnego florystę, to ksiądz i gospodyni robili mu "pod górkę". Niechętnie wpuszczali innych florystów do kościoła, a jak już wpuścili, to  z dużymi oporami, po wielkich dyskusjach i negocjacjach. 

 Bez organisty

Nowy gospodarz parafii podobno skonfliktował się także z organistą, który śpiewał w kościele kilkanaście lat i był też kościelnym.
- W wyniku konfliktu z księdzem organista zrezygnował z pracy. Został sam ksiądz i pani Ania. Jak organista i jednocześnie kościelny odszedł, to proboszcz postanowił na funkcję "zakrystianki" wprowadzić panią Anię. 

 Zakrystianka

Ostatecznie Rada Parafialna po dwóch latach "męczenia" przez księdza przystała na funkcję zakrystianki dla pani Ani. Wtedy proboszcz zarządził, że ludzie już nie będą sprzątali kościoła według kolejki, tylko pani Ania będzie sprzątać, a każda rodzina z parafii wniesie za to DOBROWOLNĄ opłatę dla "zakrystianki", żeby mogła opłacać ZUS i zbierała na emeryturę. Najpierw to miało być 100 zł od rodziny, potem 160 zł  na rok.
Okazało się, że od tej wpłaty zależy, czy np. ksiądz wyda komuś zaświadczenie na chrzest, czy do bierzmowania. Ksiądz i pani Ania mieli mieć specjalne zeszyty i  zapisywać wpłaty. Kto nie wpłacił, to mu się utrudniało: był problem z zamówieniem mszy, stawką za mszę , ksiądz potrafi na mszy dać "prztyczka", że rodzina nie jest całkiem w porządku, że nie jest rozliczona z księdzem.
Kolejna opłata, jaką pobiera proboszcz dla pani Ani, to 400 zł za odmówienie różańca za zmarłego przed mszą pogrzebową.
Wielu parafian zrezygnowało z chodzenia do parafialnego kościoła. Jeżdżą do sąsiednich parafii - Radoryża Kościelnego, Adamowa, Wojcieszkowa, a nawet Woli Gułowskiej. Nawet zamawiają msze w sąsiednich parafiach. 

 CO NA TO WSZYSTKO MÓWI KURIA?
Ks. Jacek Świątek, rzecznik prasowy Kurii Siedleckiej odniósł się do sprawy:
KS. JACEK ŚWIĄTEK: „Posługi sakramentalnej nie można uzależniać od żadnych opłat. Natomiast ewidencja ewentualnych wpłat jest jak najbardziej wskazana. Proboszcz parafii w Szczałbie w rozmowie z księdzem biskupem oświadczył, że nie praktykował takich zachowań, a jeśli ktoś odniósł takie wrażenie, to serdecznie przeprasza. Ksiądz proboszcz z parafii w Szczałbie przedstawił dowody księdzu biskupowi w sprawie wpłat na ZUS. W rozmowie z księdzem biskupem proboszcz parafii w Szczałbie przedstawił protokoły zebrań Rady Parafialnej, która nie zgodziła się na formalne zatrudnienie wspomnianej osoby na stanowisku zakrystianki, lecz w celu zapewnienia opłat zusowskich w zamian za jej pracę, postanowiła, iż prowadzona będzie składka 100 zł rocznie od rodziny. Po rozmowie z ks. biskupem ksiądz proboszcz zdecydował, że dla dobra parafii wspomniana wyżej osoba nie będzie pracowała jako zakrystianka. Ewentualna zmiana tego stanowiska będzie uzależniona od decyzji Rady Parafialnej.”

 

 Pełna treść artykułu i więcej szczegółów już w jutrzejszym papierowym numerze Wspólnoty 12 grudnia.      

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama