List od Czytelnika: „Brakuje połączeń komunikacyjnych między Radzyniem a Łukowem”

- „ Sadzę, że piszę nie tylko w swoim imieniu i poruszam ważny społeczny problem. Od kilku lat wciąż pogarszała się komunikacja państwowa i prywatna między Łukowem a Radzyniem. Reaguję dlatego, że obecnie... praktycznie nie ma jej w ogóle. W dni nauki szkolnej są jeszcze jakieś możliwości przemieszczania się, ale ferie i wakacje to komunikacyjna pustynia. Jeżeli ktoś likwiduje sklep z przysłowiowymi śrubkami to otworzy go ktoś inny, a komunikacja niezależnie od charakteru jej własności to przecież rodzaj umowy społecznej. Gdy nie działa właściwie - stwarza społeczne problemy.

Czynnik nieopłacalności to chyba trochę mit... pasażer jest w stanie zapłacić ekonomicznie uzasadnioną cenę. Jest wiele spraw do załatwienia w Radzyniu, gdzie istnieje oddział ZUS i Komisja lekarska. Dojazdy do lekarzy specjalistów i dojazdy do pracy to nie mniej istotna sprawa. Wykluczenie komunikacyjne jest problemem społecznym. W czasach, gdy na wsi nie ma sklepów lokalnych i nie wszędzie jest handel obwoźny, brak dojazdu jest wręcz problemem bytowym wielu starszych osób. Społeczeństwo nie składa się przecież tylko z dzieci i młodzieży uczącej się, to także przedstawiciele wieku średniego i seniorów. Myślę, że ta sprawa to problem do rozwiązania nie tylko przez przedsiębiorstwa komunikacyjne, ale przede wszystkim władze obu powiatów. Od ekonomiki transportu i analizy potrzeb pasażerów są specjaliści i zapewne by znaleźli właściwe rozwiązania. Między Łukowem i Radzyniem mogą przecież kursować małe busy, których eksploatacja jest bardziej opłacalna, a zawieszone kursy dalekobieżne mogłyby być tylko skrócone. Nie bądźmy niepoprawnymi marzycielami... wystarczyłby jeden, dwa kursy poranne i tyleż popołudniowych. Pozdrawiam. Pozostając z nadzieją chociażby debaty społecznej na ten temat” – opisuje sytuację pan Sławomir.