O pieniądze dla powiatu upomniał się starosta Dariusz Szustek (PiS), który przyjechał 13 kwietnia na sesję Rady Gminy Wojcieszków. W sporze chodzi o remont odcinka drogi powiatowej między Zofiborem i Sarnowem, który był wykonany w ubiegłym roku. Remontowana droga powiatowa, która otrzymała dofinansowanie z województwa, przebiega przez gminy Wojcieszków, Stanin, Krzywda i Wola Mysłowska. Powiat zakładał, że gminy dołożą się do remontu odcinków tej drogi biegnącej po ich terenie.
- Droga jest zrobiona. Zasady były jasne dla wszystkich. Na początku kadencji była zawarta umowa z wójtami i burmistrzami, że gminy będą partycypować w kosztach. Faktury są wystawione, termin płatności jest do końca kwietnia, a od państwa samorządu nie ma uchwały, która zobowiązywałaby panią wójt do zapłaty tej części, która przypada na samorząd Wojcieszkowa - mówił na sesji starosta.
- Mam część pieniędzy od wojewody, mam część własną, a nie mam wkładu od gminy Wojcieszków i wnioskuję, żeby rada stosowaną uchwałę podjęła – dodał.
Nie tylko Wojcieszków
Szustek przyznał, że taka uchwała powinna być podjęta przy uchwale budżetowej gminy na rok 2022. Jak wynika z jego słów, inne gminy także nie zaplanowały tego wydatku, a powiat, a w zasadzie Zarząd Dróg Powiatowych, w odpowiednim czasie o nim nie przypomniał.
- Sytuacja wynikała z tego, że nie miał się kto o to wszystko upomnieć, bo pan dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych był ciężko chory, a człowiek w szpitalu nie myśli o inwestycjach. Nie tylko wójt gminy Wojcieszków zapomniała, że trzeba taką uchwałę podjąć, lecz wszyscy wójtowie: z gminy Krzywda, Wola Mysłowska i Stanin. Jednak pozostałe samorządy już się wywiązały. Jako powiat mieliśmy w budżecie zaplanowane ponad 800 tys. zł jako udział gminy Wojcieszków. Robota została zrobiona, rachunki trzeba zapłacić - mówił.
Za późno
Szustek o należności ponad 800 tys. zł poinformował władze gminy na spotkaniu i w piśmie 21 marca tego roku.
Podczas sesji wójt Agnieszka Cieślak wyjaśniła, jak przebiegały rozmowy dotyczące remontu drogi, min. z dyrektorem Zarządu Dróg Powiatowych Stanisławem Sokołem i starostą Szustkiem.
- W tamtym roku w naszym urzędzie było spotkanie z dyrektorem Sokołem. Zapytał, co chcielibyśmy przy remoncie drogi powiatowej zrobić. Ta droga miała główną bolączkę - niedrożny przepust w Wólce Domaszewskiej. Zasugerowałam żeby to poprawić, zrobić utwardzenie przy szkole, przy boisku, pociągnąć chodnik od parku w Wólce Domaszewskiej do Zofiboru, bo są jeszcze mieszkańcy, którzy chodzą piechotą do kościoła. Jednak podczas remontu oprócz nawierzchni i chodnika nic więcej się nie stało – mówi pani wójt.
" To nie twoja droga"
W związku z tym pojechała do dyrektora Sokoła powiedzieć, że były jeszcze inne prośby i nie zostały wykonane.
- Dyrektor Sokół zorganizował spotkanie z panem starostą, na którym usłyszałam: "Dobrze Cieślakowa, że to nie twoja droga". Od tamtej pory skończyłam rozmowy na temat tej inwestycji. Zostało mi jasno i wyraźnie podkreślone, że to nie jest moja droga – mówi pani wójt.
Na gębę?
Przewodniczący Rady Gminy Wojcieszków Roman Kaliński zapytał, jaka była postać umowy z samorządami o dofinansowaniu dla powiatu na remont wspomnianej drogi i czy to była umowa "za przeproszeniem - na gębę?". Okazuje się, że tak.
- Umowa była honorowa i wszyscy się wywiązują. Pani wójt na spotkaniu z samorządowcami przyjęła te zasady, więc nie szukajmy argumentów, że ktoś nie wiedział, bo tą inwestycję widziało tysiące ludzi i tysiące ludzi z niej korzysta - mówił Szustek.
Szerzej w najnowszym wydaniu Wspólnoty Łukowskiej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.