Do ogromnego pożaru doszło we wtorek wieczorem 10 sierpnia w Jeziorach pod Łukowem. Poszkodowany rolnik Rafał Goławski mówi, że w ciągu jednego wieczoru z dymem poszedł dorobek kilku pokoleń. Gospodarz, który trudni się hodowlą bydła mięsnego oraz koni oszacował straty na 4 mln zł.
Spłonął sprzęt rolniczy i nawozy. Budynki - stodoła i obora nadają się do rozbiórki. Na szczęście udało się uratować zwierzęta - 70 sztuk bydła. Konie były bezpieczne na pastwisku. Rodzina Goławskich nie jest sama. Wieczorem i od rana pomagają im nie tylko strażacy ale i sąsiedzi oraz mieszkańcy. - Organizujemy się. Potrzeba rąk do roboty. Trzeba sprzątnąć po pożarze - mówi nam sołtys Jezior Iwona Rogal. O dalszych losach rodziny Państwa Goławskich będziemy informować.
MATERIAŁ WIDEO
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.