Wczoraj około godz. 18 w Wólce Świątkowej w gminie Łuków doszło do dramatycznego wypadku paralotniarza. 39 - letni mężczyna „podchodząc do lądowania” stracił możliwość sterowania nią i uderzył w podłoże.
Wypadek paralotni: Makabryczny wypadek w Wólce Świątkowej. Paralotniarz prawdopodobnie połamał obie nogi
Świadkiem zdarzena był mężczyzna, który z nastoletnim synem wybrał się na przejażdżkę rowerową.
Komunikat policji: Paralotniarz przewieziony do szpitala. Policja podaje szczegóły wypadku w Wólce Świątkowej
- Jak co wieczór wyjechaliśmy z synem i dwoma psami. Nad naszą posesją latała paralotnia. Wyjechaliśmy na łąkę, około 1,5 kilometra od naszego domu. Zobaczyłem, że leży tam paralotnia. Podbiegłem bliżej, zobaczyłem też leżącego paralotniarza. Był przytomny. Zapytałem go, czy coś mu się stało. Odpowiedział, że nie czuje nóg. Spytałem, czy dzwonił po pogotowie, odpowiedział, że dzwonił do żony. Wtedy ja zadzwoniłem po pogotowie. Wysłałem syna na drogę, żeby kierował służby na miejsce wypadku, sam zostałem przy paralotniarzu. Służby trochę błądziły, zajeżdżały najpierw na naszą posesję, bo podałem swój adres, ale ogólnie działały dość sprawnie. Przyjechało OSP quadem, pogotowie, potem został wezwany śmigłowiec ratowniczy - relacjonuje świadek, który chce zachować anonimowość. Jego syn wykonał zdjęcia, które przesłał do naszek redakcji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.