reklama
reklama

Dramatyczna relacja świadka wypadku w Wólce Świątkowej. Pierwszy ruszył na pomoc paralotniarzowi

Opublikowano:
Autor:

Dramatyczna relacja świadka wypadku  w Wólce Świątkowej. Pierwszy ruszył na pomoc paralotniarzowi - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łukowskie- Podbiegłem do leżącego paralotniarza i spytałem, czy coś mu się stało. Odpowiedział, że nie czuje nóg - relacjonuje świadek wypadku w Wólce Świątkowej.
reklama

Wczoraj około godz. 18 w Wólce Świątkowej w gminie Łuków doszło do dramatycznego wypadku paralotniarza. 39 - letni mężczyna „podchodząc do lądowania” stracił możliwość sterowania nią i uderzył w podłoże. 

Świadkiem zdarzena był mężczyzna, który z nastoletnim synem wybrał się na przejażdżkę rowerową. 

- Jak co wieczór wyjechaliśmy z synem i dwoma psami. Nad naszą posesją latała paralotnia. Wyjechaliśmy na łąkę, około 1,5 kilometra od naszego domu. Zobaczyłem, że leży tam paralotnia. Podbiegłem bliżej, zobaczyłem też leżącego paralotniarza. Był przytomny. Zapytałem go, czy coś mu się stało. Odpowiedział, że nie czuje nóg. Spytałem, czy dzwonił po pogotowie, odpowiedział, że dzwonił do żony. Wtedy ja zadzwoniłem po pogotowie. Wysłałem syna na drogę, żeby kierował służby na miejsce wypadku, sam zostałem przy paralotniarzu. Służby trochę błądziły, zajeżdżały najpierw na naszą posesję, bo podałem swój adres, ale ogólnie działały dość sprawnie. Przyjechało OSP quadem, pogotowie, potem został wezwany śmigłowiec ratowniczy - relacjonuje świadek, który chce zachować anonimowość. Jego syn wykonał zdjęcia, które przesłał do naszek redakcji. 

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama