reklama
reklama

Czytelnik: „ Ktoś pozrywał nasze ogłoszenia o sprzedaży mieszkania"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Czytelnik: „ Ktoś pozrywał  nasze ogłoszenia o sprzedaży mieszkania" - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łukowskieŁUKÓW Skontaktował się z nami Czytelnik, pan Andrzej, który opowiedział o problemie, jaki go dotknął, kiedy chciał sprzedać mieszkanie w Łukowie.
reklama


 - Może ktoś jest w stanie wyjaśnić mi, co za wredny typ zrywa ostatnio ogłoszenia dotyczące sprzedaży mieszkań! O tyle jest to ciekawe, że zrywane są  nie tylko nasze. Czyżby komuś to przeszkadzało? Nie wykluczam też zwykłej, ludzkiej złośliwości. Niektórzy jak widać, upadli bardzo nisko!  - pisze do nas zdenerwowany Czytelnik. 
  -  Rozwieszamy z żoną ogłoszenia na temat sprzedaży mieszkania już czwarty raz, i jeszcze tego samego dnia są zrywane, nie wierzę w przypadek, ktoś ma w tym swój cel i mnóstwo czasu, by obejść pół miasta i zerwać np. 35 ogłoszeń. I to za każdym razem. Co trzeba mieć zamiast mózgu?- pyta pan Andrzej.
Czytelnik bliżej opowiedział nam o tej sytuacji. 
 - Zmarła babcia żony. Jest po niej mieszkanie do sprzedania. Ogłoszenia o sprzedaży daliśmy na internecie. Ale nie wszyscy czytają internet, więc wydrukowaliśmy ogłoszenia  z odrywanymi numerami telefonu i  porozwieszaliśmy  w różnych częściach miasta na tablicach i słupach. Wiadomo, że na drzewach nie. Tam są wyznaczone miejsca na ogłoszenia prywatne i ludzie rozwieszają – opowiada.
Pan Andrzej i jego żona oprócz ogłoszenia o mieszkaniu wydrukowali także oddzielne ogłoszenia o sprzedaży garażu i  ponaklejali je w tych samych miejscach. W centrum, na Warszawskiej,  przy parku na rogu na tym grubym słupie. Tablica na Partyzantów, tablice na Międzyrzeckiej. Nawet żona któregoś razu jeździła rowerem sama, na osiedlu Sienkiewicza rozwiesiła przy tych sklepach.
 - I o mieszkaniu pozrywali, a o garażu nikt nie tknął. Jakaś cholera chodzi i  zrywa te ogłoszenia.  Ja się pierwszy raz z czymś takim spotykam. Trzy lata temu miałem rower do sprzedania. Rozwieszałem ogłoszenia, nikt nie ruszał. 
 - Teraz to tak, jakby ktoś chodził  i zrywał te ogłoszenia. No dosłownie dwie godziny minęły, żona wyszła na miasto i przychodzi wkurzona i mówi: „ Ty wiesz, zerwane w kilku miejscach”. Wzięliśmy rowery, przejechaliśmy się – pozrywane. Ktoś musi mieć czas  i swój cel, żeby coś takiego zrobić.
 Zapytaliśmy w Ośrodku Sportu i Rekreacji w Łukowie, czy prywatne osoby mogą rozwieszać swoje ogłoszenia na tablicach i słupach.
 -Na tablicach i słupach są miejsca, gdzie osoby prywatne mogą powiesić bezpłatnie ogłoszenia. Nasi pracownicy ogłoszeń nie zrywają – poinformowała nas dyrektor OSiR Iwona Zakrzewska.

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Łuków24.pl - Jesteśmy dla Ciebie, mówimy o Tobie! Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama