reklama
reklama

Co dalej z Dworcem PKP w Łukowie?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Co dalej z Dworcem PKP w Łukowie? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łukowskie Sala widowiskowa w budynku Dworca PKP? Taki pomysł pojawił się kilka lat temu. Nic z tego nie wyszło, ale teraz PKP proponuje starostwu wynajem pomieszczeń biurowych. Jednocześnie burmistrz miasta utrzymuje, że negocjacje w sprawie sali wciąż trwają.
reklama

Temat dworca PKP w Łukowie i jego dalszych losów od lat budzi kontrowersje. Okazały budynek niszczeje i świeci pustkami. Kasy biletowe są nieczynne od października 2014 r., co stanowi ogromny problem dla podróżujących. Pomimo wielu interwencji odpowiedź spółki PKP jest taka sama: ze względów ekonomicznym kasy nie powrócą na dworzec.

Do tej pory negocjacje ze spółką PKP Nieruchomości prowadził Urząd Miasta. Na dworcu miała powstać sala widowiskowa na potrzeby Łukowskiego Ośrodka Kultury. Teraz PKP wyszło do starostwa z propozycją wynajęcia powierzchni dworca. Mieszkańcy Łukowa zastanawiają się, czy budynek zmieni wreszcie swoje oblicze.

Projekt sali widowiskowej

W 2020 r. łukowscy radni przedstawili projekt sali widowiskowej, która miała powstać w budynku Dworca PKP. Przedstawił go dyrektor Łukowskiego Ośrodka Kultury Grzegorz Skwarek. Za wykonanie sali miała zapłacić spółka PKP, a potem miasto miało ją wydzierżawić na 5 lat.

Sam pomysł wykonania sali widowiskowej pojawił się już w 2017 roku - miała pomieścić 300 widzów, scenę obliczono na 100 metrów kwadratowych. Planowane też były pomieszczenia gospodarcze - garderoba, magazyn, pokoje dla administracji. Miała być nawet winda.

Projekt przewidywał też miejsce na poczekalnię i kasy biletowe. Inwestycja za około 15 milionów budziła nadzieję łukowian na zmianę wizerunku Dworca PKP, ale nic z tych planów nie wyszło. Minęły dwa lata, a budynek nadal świeci pustkami.

PKP szuka rozwiązań

Temat dworca powrócił na ostatniej sesji Rady Powiatu Łukowskiego, która odbyła się 22 kwietnia. Radny Tomasz Sych wypytywał starostę Dariusza Szustka o plany wydzierżawienia pomieszczeń dworca przez powiat.

- Zarząd PKP Nieruchomości zwrócił się do nas z prośbą o odniesienia się do pomysłu wynajęcia powierzchni biurowej. Od trzech lat w żaden sposób nie mogą się dogadać z miastem, bo jak wiemy, był pomysł, żeby umieścić tam salę widowiskową. W związku z tym, że PKP nie może się z miastem dogadać, spółka szuka rozwiązań alternatywnych - odpowiedział Dariusz Szustek. - Kolejarze zwrócili się do nas, abyśmy wynajęli od nich pomieszczenia biurowe, które oni przygotują. Cena jest bardzo atrakcyjna, a nam w starostwie brakuje takich pomieszczeń. Uznaliśmy, że te 350 mkw. powierzchni biurowej po tak atrakcyjnej cenie po prostu nam się przyda. Nie zdecydowaliśmy jeszcze, co miałoby tam się znajdować. Najważniejsze, że budynek zostanie wreszcie wyremontowany.

Starosta dodał, że myśleć należy tu nie tylko o mieszkańcach miasta, ale też powiatu i o wszystkich podróżujących. Wyliczał aktualne niedogodności: brak toalet, kas biletowych, baru, poczekalni, przechowalni bagażu.

Według projektu to wszystko ma się tam znaleźć. Czynsz najmu zaproponowany starostwu przez spółkę PKP to 13,7 zł za metr kwadratowy. 

Miasto nadal negocjuje

Zapytaliśmy Piotra Płudowskiego, burmistrza Łukowa, o stanowisko w tej sprawie.

- Jesteśmy w interakcji z PKP i cały czas prowadzimy z nimi rozmowy w sprawie wynajęcia tego budynku na potrzeby sali widowiskowej. Negocjacje trwają już długo z kilku powodów. Po pierwsze, są wewnętrzne zawirowania w PKP, czyli zmiany na stanowiskach osób decyzyjnych. Po drugie, są twarde negocjacje między stroną samorządową a spółką. Jak to w negocjacjach bywa, każdy chce jak najwięcej za jak najmniej. Prowadzimy rozmowy i w zasadzie jesteśmy na swoistym finiszu. Mamy już projekt umowy porozumienia, ale jest jeden element istotny z naszego punktu widzenia, na który nie do końca chcemy się zgodzić. To są kwestie finansowe i dlatego cały czasy negocjujemy - odpowiedział burmistrz.

Burmistrz Płudowski zapytany wprost, czy spółka PKP podnosi stawki i przez to negocjacje ciągną się tak długo, odpowiedział, że nie chodzi o wysokość stawek, lecz o standard wykończenia. Zdaniem burmistrza negocjacje na pewno nie zostały zakończone, a PKP po prostu wprowadziło do nich trzeci element w osobie starosty Dariusza Szustka.

Odpowiedź od spółki PKP Nieruchomości już za tydzień w papierowym wydaniu Wspólnoty

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama