Chciał sprzedać czekan wspinaczkowy. Takiego finału się nie spodziewał

Polub nasz fanpage na Facebooku

Kilka dni temu 26-latek z powiatu łukowskiego wystawił na sprzedaż na popularnym portalu ogłoszeniowym czekan wspinaczkowy. W niespełna godzinę od zamieszczenia ogłoszenia otrzymał sms-a od jednego z użytkowników.

– W treści wiadomości znajdowała się informacja o sprzedaży czekana i załączony link. Gdy 26-latek kliknął w link, dowiedział się, że pieniądze za sprzedany czekan znajdują się na koncie portalu ogłoszeniowego. By je otrzymać należało poprzez kolejny link zalogować się do aplikacji bankowej. Nieświadomy podstępu 26-latek, podając login, hasło i kod PIN „zalogował się” do swego konta bankowego – relacjonuje aspirant sztabowy Marcin Józwik z Komendy Powiatowej Policji w Łukowie.

Po chwili mężczyzna otrzymał informację, że transfer pieniędzy został anulowany oraz, że skontaktuje się z nim telefonicznie doradca z portalu.

– Faktycznie, już po chwili zadzwonił do niego „doradca Mariusz” i przekonywał go, że osoba, która zakupiła czekan, zamiast dwustu omyłkowo wpłaciła na konto 3 tysiące złotych. Doradca mówił, że awaria systemu bankowego uniemożliwia przeprowadzenie transakcji i przelew należnej kwoty na konto 26-latka. Mówił też, że należy podać dwa kody blik, z których jeden umożliwi zwrot trzech tysięcy złotych kupującemu, a drugi zezwoli na przelew dwustu złotych za czekan – informuje Józwik.

Zmanipulowany przez rzekomego doradcę 26-latek podał i zatwierdził dwa kody blik, a po chwili zauważył, że z jego konta wypłacono 6 tysięcy złotych. Gdy zapytał doradcę o te wypłaty, rozmowa została przerwana. Po chwili okazało się, że z konta 26-latka wypłacono jeszcze 2,5 tys. zł.

Młody mężczyzna natychmiast skontaktował się z konsultantem infolinii bankowej, zablokował kartę i konto, a oszustwie powiadomił policjantów.