Ceremonia odbyła się na Sekwanie, gdzie reprezentacje sportowe prezentowały się na barwnych barkach. Występy artystyczne, w tym koncerty Lady Gagi i polskiego kontratenora Jakuba Józefa Orlińskiego, zachwyciły widzów. Jednak to nie koncerty, a jedna z artystycznych prezentacji stała się przedmiotem gorącej debaty.
W ramach części artystycznej zaprezentowano interpretację obrazu "Ostatnia Wieczerza" Leonarda da Vinci. Francuscy organizatorzy postanowili przedstawić ją w nowoczesnym kontekście, ukazując różnorodność płci i kultur. Ten śmiały krok spotkał się z mieszanymi reakcjami, zwłaszcza wśród polskich polityków i komentatorów.
Poseł PiS, Sławomir Skwarek, w ostrych słowach skomentował wydarzenie na swoich profilach w mediach społecznościowych:
"Ceremonia otwarcia „nowoczesnych” #IgrzyskaOlimpijskie #Paryż2024 ⁉️ Do czego zmierzasz Europo ⁉️ Quo Vadis Francjo, najstarsza Córo Kościoła ! Opiłowywanie chrześcijan w wersji francuskiej. Mają doświadczenie od czasów rewolucji. Tolerancja i fair play Made in France - tylko niebo płacze. Mimo wszystko życzę sukcesów naszym Olimpijczykom".
Do głosu posła Skwarka dołączył były radny miasta Łuków, Robert Dołęga, który w mediach społecznościowych napisał:
"Nie jestem pewny, czy o to reżyserowi chodziło ...".
Radna powiatu łukowskiego, Danuta Bosek, również nie kryła swojego oburzenia, odpowiadając Dołędze:
"Jedność mimo różnorodności, to reżyser miał na myśli. Pytanie co to różnorodność. Na tym otwarciu zrównano niepełnosprawność z homowywrotnością!!!! Nie wiem zatem, czy osobom z niepełną sprawnością o to chodzi. Żal serce ściska".
W innym wpisie Bosek dodała:
"Wielu normalnym ludziom, na szczęście to nadal WIĘKSZOŚĆ".
Kontrowersyjna interpretacja "Ostatniej Wieczerzy" stała się punktem zapalnym dyskusji o granicach tolerancji i szacunku dla tradycji chrześcijańskich w nowoczesnym świecie.
Komentarze (0)